W drodze na euro z 11 lutego 09 (nr 29)

W drodze na euro z 11 lutego 09 (nr 29), Gazeta Prawna i Gazeta Podatkowa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ŚRODA 11 lutego 2009 nr 29 (2405)
C
W drodze do euro
Projekt dofinansowany ze środków
Narodowego Banku Polskiego
KOMENTARZ
Inwestorzy nas rozliczą
Procedury związane z przyjęciem wspólnej waluty
Polska droga do unii
W
momencie, gdy pre-
walutowej krok po kroku
mier Donald Tusk za-
deklarował, że Polska
przyjmie euro na początku
2012 roku, uruchomił procedu-
ry związane z akcesją naszego
kraju do unii walutowej. Przed
nami negocjacje związane
z kursem, po jakim Polska wej-
dzie do EMR2, czyli systemu
przygotowującego do przyjęcia
euro, oceny naszych postępów,
których dokonywać będzie Ko-
misja Europejska i Europejski
Bank Centralny. Konieczne
będą zmiany w regulacjach,
które przygotują nas nie tylko
do euro, ale do funkcjonowania
gospodarki po przyjęciu wspól-
nej waluty. Te przygotowania
ma koordynować pełnomocnik
rządu ds. euro, który niedaw-
no, z lekkim opóźnieniem, zo-
stał powołany (wcześniej rząd
planował to na listopad 2008
r.). Za to, jak przygotowania
idą, będzie rozliczany jednak
nie tylko pełnomocnik i nie tyl-
ko rząd, ale także my wszyscy.
Tych rozliczeń będą dokonywać
zwłaszcza inwestorzy grający
na rynku walutowym.
Droga do pełnej Unii
Gospodarczej
i Walutowej jest tylko
pozornie prosta.
Wymaga wielu
przygotowań,
konsultacji oraz
odrobiny szczęścia. Na
przejście przez wszystkie
procedury potrzeba
co najmniej trzech lat.
KATARZYNA PRZYBYŁA
katarzyna.przybyla@infor.pl
nych, tzw. ERM2 Central Bank
Agreement, czyli umowy po-
między EBC a bankami cen-
tralnymi państw członkow-
skich spoza strefy euro. Okre-
śla ona procedury operacyjne
mechanizmu kursów waluto-
wych – tłumaczy Łukasz Szym-
czyk, ekspert z Departamentu
Zagranicznego Narodowego
Banku Polskiego.
– Jednak w przypadku kra-
jów, które przystąpiły do UE
w 2004 i 2007 roku, banki cen-
tralne tych krajów stały się
stroną umowy już z dniem ak-
cesji – dodaje.
Pozostało więc przyłączenie
się do systemu ERM2. Teore-
tycznie wniosek o przyjęcie do
systemu można złożyć już
w dniu uzyskania statusu pań-
stwa członkowskiego. Duże
znaczenie mają jednak czynni-
ki ekonomiczne i polityczne.
– Bez szerokiego konsensusu
politycznego w sprawie przy-
stąpienia do strefy euro podej-
mowanie dalszych wysiłków
może okazać się bezcelowe
– mówi Piotr Bielski, ekonomi-
sta BZ WBK. Tłumaczy, że silne
polityczne podziały na tle stra-
tegii wprowadzenia euro są po-
ważnie brane pod uwagę przez
instytucje UE w procesie nego-
cjacji z krajem ubiegającym się
o pełne członkostwo w Unii Go-
spodarczej i Walutowej.
– Przykładem tego jest Buł-
garia, która bezskutecznie
ubiega się od dłuższego czasu
o włączenie do ERM2 – dodaje.
P
ozornie pierwszym eta-
MAREK
SIUDAJ
marek.siudaj
@infor.pl

pem na drodze do strefy
euro jest ERM2, czyli
system stabilizacji kursów wa-
lutowych, przygotowujący do
przyjęcia wspólnej waluty. Jed-
nak ERM2 jest jednym z eta-
pów unii walutowej.
– Przystąpienie do ERM2
poprzedza przystąpienie kra-
jowego banku centralnego do
porozumienia banków central-
www.forsal.pl
Eksperci o konsekwencjach
przyjęcia euro:
Warto rozpocząć przygotowania do
zmian w ewidencji – mówi Elżbieta Lu-
bryka-Grędysa z firmy Ernst & Young
Dzięki euro wzrośnie zainteresowanie in-
westorów zagranicznych polskimi spół-
kami – mówi Jacek Rachel, prezes Be-
skidzkiego Domu Maklerskiego
Na wprowadzeniu euro przyszli emery-
ci nie stracą – mówi Michał Szymański,
prezes Commercial Union PTE
Dokończenie na str. C2
Rozmowa ze ZBIGNIEWEM KUŹMIUKIEM, posłem do Parlamentu Europejskiego, członkiem Komisji Budżetowej
Do ERM2 tylko po zmianie konstytucji
Gdybyśmy obecnie byli w EMR2, w którym bank centralny
musiałby interweniować w obronie złotego, NBP zapewne
nie miałby już rezerw walutowych.
w którym kurs waluty w stosun-
ku do euro może się odchylać
najwyżej +/- 15 proc. Z punktu
widzenia tak dużego kraju jak
Polska będzie to sytuacja wyjąt-
kowo uciążliwa. Przede wszyst-
kim dlatego, że należy się spo-
dziewać ataków spekulacyj-
nych na polską walutę. Gdyby-
śmy obecnie byli w korytarzu
walutowym, najprawdopodob-
niej ataki walutowe spowodo-
wałyby, że NBP do tej pory nie
miałby już żadnych rezerw wa-
lutowych.

Jaka wygląda procedura
wejścia do strefy euro?
– Pierwszym i podstawo-
wym etapem jest wypełnienie
przez państwo kandydujące
kryteriów fiskalnych i mone-
tarnych, wymaganych traktem
z Maastricht. Ponadto kandy-
dat do przyjęcia euro musi co
najmniej przez dwa lata prze-
bywać w systemie ERM2. Ko-
lejnym etapem jest złożenie
odpowiedniego wniosku do
Komisji Europejskiej, która ba-
da, czy w dłuższym czasie pań-
stwo wypełnia wymagane trak-
tatem wskaźniki. Jeśli wszyst-
ko się zgadza, jest wyrażana
zgoda na przystąpienie do stre-
fy euro. Następnie w sprawie
przyjęcia euro wypowiada się
Europejski Bank Centralny
oraz Parlament Europejski. Ko-
lejne etapy są już mniej istotne,
bowiem decydujący głos mają
KE i EBC, które oceniają wypeł-
nienie kryteriów fiskalnych
i monetarnych. Później pań-
stwo kandydujące do przyjęcia
europejskiej waluty rozpoczy-
na przygotowania techniczne,
dotyczące między innymi wy-
drukowania odpowiedniej ilo-
ści banknotów, wyprodukowa-
nia monet i przygotowania ca-
łej logistyki związanej z wpro-
wadzeniem nowej waluty.

W NUMERZE:
PRZYJĘCIE EURO MOŻE WYWOŁAĆ BAŃKĘ
SPEKULACYJNĄ NA RYNKU MIESZKAŃ
Jakie kryteria trzeba speł-
nić?
– Chodzi przede wszystkim
o spełnienie przesłanek przewi-
dzianych traktatem z Ma-
astricht. Kryteria fiskalne doty-
czą długu publicznego, który
nie może przekraczać 60 proc.
PKB oraz deficytu finansów pu-
blicznych nieprzekraczającego
3 proc. PKB kraju kandydata.
Kryteria monetarne odnoszą się
do wysokości stóp procento-
wych banku centralnego, pozio-
mu inflacji nie wyższego niż
przeciętny poziom w trzech kra-
jach członkowskich o najniż-
szych poziomach inflacji. Kry-
teria muszą być spełnione jesz-
cze przed przystąpieniem do
strefy euro. Państwo członkow-
skie ma także obowiązek prze-
bywania przez okres nie krótszy
niż dwa lata w systemie ERM2,
tzn. w korytarzu walutowym,
Z przyjęciem euro będzie się wiązać spadek stóp
procentowych. To z kolei może doprowadzić
do nadmiernego wzrostu cen nieruchomości.
Więcej strona C3
Czy ważna jest wysokość
kursu, po jakim Polska przyj-
mie nową walutę?
– Jeśli mielibyśmy poważnie
debatować nad przyjęciem eu-
ro, to powinniśmy wejść do ko-
rytarza walutowego raczej przy
słabszym niż przy mocniejszym
złotym. Przy słabszym złotym
poprawiamy warunki dla
przedsiębiorstw w Polsce, dla
polskich eksporterów, a więc
tworzymy w kraju nowe miej-
sca pracy. Przy wejściu przy
mocniejszym kursie do ERM2
poprawiamy z kolei warunki
importerom, a więc miejsca
pracy tworzą się poza naszymi
granicami.

Rozmawiała DARIA STOJAK
SIŁA GŁOSU POLSKI NIE ZMIENI SIĘ ISTOTNIE
Po przyjęciu przez nasz kraj euro o zmianach
stóp będą decydować wyniki głosowania
w Radzie Prezesów EBC. Nie na każdym będzie
przedstawiciel Polski.
Więcej strona C4
PEŁNOMOCNIK RZĄDU PRZYGOTUJE
POLSKĘ DO PRZYJĘCIA EURO
Pełnomocnik rządu ds. euro będzie monitorował
sytuacje na światowych rynkach finansowych,
dzięki czemu lepiej przygotujemy się do wejścia
do ERM2 w połowie 2009 r. oraz przyjęcia
nowej waluty w 2012 r.
Więcej strona C4
Pełny tekst wywiadu
na www.forsal.pl

C2 |
ŚRODA
11 LUTEGO
2009
| nr 29
W DRODZE DO EURO
www.gazetaprawna.pl/serwisy
Droga do strefy euro krok po kroku
Dokończenie ze str. C1
cję. W takiej sytuacji w razie
przekroczenia ustalonego po-
ziomu nie ma obowiązku in-
terwencji EBC.
– Tak postąpiła Łotwa, usta-
lając przedział obowiązkowej
interwencji, czyli możliwe wa-
hania swojego kursu na pozio-
mie +/- 1 proc. – dodaje
Szymczyk.
Wniosek z ustalonym kur-
sem centralnym oraz zakresem
wahań do przewodniczącego
Rady EcoFin (EFC) wysyłają
wspólnie – minister finansów
oraz prezes banku centralnego.
Wniosek jest wysyłany w trybie
poufnym. Następnie przewod-
niczący EFC zwołuje spotkanie
Komitetu ERM2, w składzie:
członkowie EFC reprezentują-
cy administrację rządową,
członkowie EFC reprezentują-
cy banki centralne państw spo-
za strefy euro, dwaj przedsta-
wiciele EBC, dwaj przedstawi-
ciele KE, przewodniczący EFC
i przewodniczący EFC Alterna-
tes. Zgoda na przyjęcie kraju do
ERM2 musi zostać podjęta na
zasadzie konsensusu.
– Brak konsensusu jest
w tym wypadku czysto teore-
tyczny. Aby uniknąć takiej sy-
tuacji, są przecież przeprowa-
dzane wcześniej ok. sześcio-
miesięczne nieformalne kon-
sultacje – tłumaczy ekspert
NBP.
Następne dwa lata to pobyt
kraju w systemie – tyle bo-
wiem wynosi zalecany okres
uczestnictwa w ERM2. Jednak
możliwe, że okres przebywa-
nia w tym systemie kursowym
będzie dłuższy. Wspomniana
już Łotwa jest w ERM2 dłużej
niż 2 lata. I nie wiadomo, kie-
dy uzyska zgodę na przyjęcie
wspólnej waluty.
czyli deklaracji intencji przyję-
cia euro, więc zarówno Grecja,
jak i Słowacja również złożyły
wniosek o dokonanie oceny mi-
mo powstającego regularnego
raportu – tłumaczy. Ocena w ra-
portach regularnych nie wyklu-
cza zatem złożenia wniosku
o dokonanie oceny.
Raporty KE i EBC oceniają
postępy w spełnieniu kryte-
riów konwergencji, tzw. kryte-
riów z Maastricht (dotyczą-
cych deficytu budżetowego,
zadłużenia, stóp procento-
wych, inflacji i kursu waluto-
wego). W odniesieniu do kra-
jów, które spełniły wszystkie
kryteria, Komisja Europejska
składa wniosek do Rady Eco-
Fin o uchylenie derogacji.
Po konsultacji z Parlamen-
tem Europejskim i dyskusji
w Radzie Unii Europejskiej,
a na podstawie raportów KE
i EBC oraz wniosku samej Ko-
misji – Rada EcoFin podejmu-
je decyzję kwalifikowana
większością głosów na pierw-
szym posiedzeniu w lipcu.
OPINIA
– W praktyce decyzja o przy-
stąpieniu do ERM2 jest uzależ-
niona od sytuacji makroekono-
micznej danego państwa – tłu-
maczy również Łukasz Szym-
czyk. Dodaje, że przystąpienie
do ERM2 poprzedzone jest
sześciomiesięcznymi konsulta-
cjami z Komisją Europejską
i Europejskim Bankiem Cen-
tralnym.
PIOTR BIELSKI
ekonomista Banku Zachodniego WBK
Droga do strefy euro jest ogólnie mówiąc drogą krętą
i wyboistą, a jej przebycie wymaga spełnienia wielu
wymogów o charakterze ekonomicznym, politycznym,
organizacyjnym, a także – co warto dodać – odpo-
wiednio dużo szczęścia. Wiele uwagi poświęca się
zwykle tzw. kryteriom z Maastricht, których spełnienia
wymaga się od krajów wstępujących do strefy euro.
Z pewnością jest to ważna kwestia, o czym boleśnie
przekonała się parę lat temu Litwa. Jednak zanim poli-
tyka makroekonomiczna będzie mogła się skupić na
realizacji kryteriów konwergencji, kluczowe jest m.in.
wypracowanie szerokiego konsensusu politycznego
w kwestii integracji ze strefą euro. W moim przekona-
niu zasadniczą sprawą jest pokonanie wewnętrznych
problemów i rozbieżności stanowisk (w Polsce wciąż
jeszcze nie powstał narodowy plan wprowadzania
euro), a dopiero później można skupić się na negocja-
cjach z Unią Europejską.
Będziemy oceniani
Kiedy więc dochodzi w końcu
do uchylenia derogacji, czyli
przyjęcia kraju do strefy euro?
Formalnie co dwa lata, za-
wsze w maju, Komisja Europej-
ska i Europejski Bank Centralny
przygotowują raporty oceniają-
ce zbieżność gospodarek krajów
pragnących dołączyć do strefy
euro z gospodarkami aktual-
nych członków. Są to lata parzy-
ste – ostatnio był to rok 2008,
kolejny raport będzie w 2010 ro-
ku. Kraj może również złożyć
wniosek o przygotowanie rapor-
tu w innym terminie.
– Słowacja podlegała ocenie
w ramach regularnych rapor-
tów, podobnie jak Grecja, na-
tomiast Słowenia, Malta i Cypr
były oceniane na podstawie ra-
portów przygotowanych na ich
wniosek – mówi Szymczyk.
– Wniosek o przygotowanie
raportu nieregularnego jest jed-
nak wyrazem woli politycznej,
Różne pasma wahań
Przed przystąpieniem do
systemu ustalony musi zostać
również kurs centralny oraz
zakres odchyleń od niego.
Standardowo wahania wyno-
szą +/- 15 proc. Aby jednak
uczestnictwo w ERM2 przebie-
gało bez poważnych napięć,
wahania nie powinny być
większe niż 2,25 proc.
– Każdy kraj może jednak
wystąpić z wnioskiem o ustale-
nie pasma wahań węższego
niż standardowe. Tak zrobiła
Dania, ustalając odchylenia na
+/- 2,25 proc. – mówi Łukasz
Szymczyk.
Dania jednak choć jest
w systemie kursowym, nie
kwapi się do przyjęcia wspól-
nej waluty.
Kraj może również zmniej-
szyć zakres wahań kursu po-
przez jednostronną deklara-
euro następowało zawsze oko-
ło pół roku później, czyli
1 stycznia roku następnego –
tłumaczy Łukasz Szymczyk.
Należy jednak pamiętać, że
ta data nie jest prawnie okre-
ślona jakimkolwiek traktatem
i może być inna.
W ramach uchylenia dero-
gacji po raz drugi ustalany jest
kurs. Poprzedni, ustalony
przed przystąpieniem do
ERM2, nie jest bowiem osta-
teczny. Podczas pobytu w sys-
temie ERM2 kurs może być bo-
wiem zmieniony.
– W ramach ERM2 dokona-
no rewaluacji drachmy grec-
kiej oraz – dwukrotnie – koro-
ny słowackiej – podaje Łukasz
Szymczyk.
Po uchyleniu derogacji takie
zabiegi nie są już możliwe. Ra-
da EcoFin ustala nieodwołalny
kurs po otrzymaniu wniosku od
Komisji i dołączonej opinii EBC.
– Jak pokazuje jednak do-
tychczasowa praktyka, pod-
czas przystępowania do strefy
euro kurs wymiany był ustala-
ny na poziomie kursu central-
nego obowiązującego w ERM2
w momencie podejmowania
decyzji o uchyleniu derogacji
– podsumowuje Łukasz Szym-
czyk.

Kurs wymiany po raz drugi
– Dopiero po formalnym
uchyleniu derogacji kraj może
np. zacząć oficjalną produkcję
monet. Biorąc pod uwagę czas
potrzebny na dostosowanie
techniczne, przystosowanie
systemów itp., wejście do strefy
Rynkowe konsekwencje deklaracji o przyjęciu wspólnej waluty
Złoty może tracić, jeśli decyzja
o wejściu do ERM2 się opóźni
Rynek ropy naftowej
Euro nie zdetronizuje petrodolara
Euro jest używane do rozliczeń
przy handlu ropą naftową. Ale
na razie ma niewielkie szanse
na zastąpienie dolara w roli
głównej waluty rozliczeniowej
na tym rynku.
WARTO WIEDZIEĆ
Jedna wypowiedź ministra
finansów na temat możliwego
opóźnienia wprowadzenia
złotego do ERM2 i strefy euro
osłabiła złotego o kilka groszy.
Niby wszyscy wiedzą, że plan
rządu jest mało realny, ale
każdy powód jest dobry, żeby
sprzedawać polską walutę.
pewne jest to już w cenach.
Jednak jedna wypowiedź na
ten temat przedstawiciela rzą-
du wystarczyła, żeby wzmoc-
nić trend spadkowy – mówi
Mikołaj Kusiakowski, analityk
TMS Brokers.
Dilerzy walutowi podkre-
ślają, że na dodatek teraz sto-
sunkowo łatwo wpływać na
kurs, bo rynek jest płytki.
– Spadek po wypowie-
dziach ministra Rostowskiego
to był przede wszystkim efekt
psychologiczny – mówi Grze-
gorz Maliszewski, ekonomista
banku Millennium.
Prawdopodobnie nie było-
by całego zamieszania, gdyby
premier Donald Tusk we wrze-
śniu ubiegłego roku podczas
forum ekonomicznego w Kry-
nicy nie zadeklarował twardo,
że Polska chce przyjąć euro
w perspektywie dwóch, trzech
lat.
Szef rządu nie mógł chyba
wybrać gorszego momentu –
kilka tygodni później było już
jasne, że świat wchodzi w je-
den z najgłębszych w historii
kryzysów finansowych. Per-
spektywa przyjęcia przez Pol-
skę euro tylko przez pierw-
szych kilka dni wzmacniała
krajową walutę.
– Padła silna deklaracja,
więc złoty się umocnił. Jednak
w kolejnych tygodniach nastą-
piła ucieczka inwestorów
z rynków wschodzących i zło-
ty nie tracił na tej fali mniej niż
inne waluty regionu – mówi
Kusiakowski.
Jego zdaniem nie ma mowy
o tym, żeby sama perspekty-
wa przyjęcia euro była czymś
w rodzaju kotwicy dla złotego.
– Wrześniowa wypowiedź
premiera może mieć więc ne-
gatywne skutki, bo jak się nie
uda dotrzymać obietnicy, to
rynek przyjmie to źle – mówi
Kusiakowski.
– Takie są konsekwencje nie
do końca przemyślanych de-
klaracji – dodaje Grzegorz Ma-
liszewski.
Analitycy uważają, że kolej-
ne sygnały z rządu o ewentu-
alnych opóźnieniach we wpro-
wadzaniu euro mogą być po-
wodem zawirowań na rynku –
ale tylko krótkoterminowych.
– To jest możliwe, bo rynek
jest bardzo chwiejny i bardziej
podatny na negatywne infor-
macje niż na pozytywne. I dla-
tego złoty traci w reakcji na
coś, co wydaje się oczywiste –
mówi Maciej Reluga, główny
ekonomista BZ WBK.
Według Kusiakowskiego to
tym bardziej prawdopodobne,
bo złoty będzie jeszcze przez
jakiś czas pod presją.
– Nasza waluta jest obecnie
klasyfikowana w grupie akty-
wów ryzykownych. Być może
będą zdarzały się korekty,
w trakcie których jej kurs bę-
dzie rósł, ale na rynku panuje
na razie negatywny senty-
ment – mówi analityk TMS
Brokers.
Maciej Reluga jest jednak
zdania, że w perspektywie kil-
kumiesięcznej przesunięcie
daty wejścia do ERM2, a na-
wet opóźnienie przyjęcia euro
nie powinno mieć znaczenia
dla kursu złotego.

Kto prowadzi transakcje naftowe w euro

Iran (uruchomił giełdę naftową, a transakcje rozliczane w wa-
lutach innych niż dolar)

Wenezuela (definitywnie zrezygnowała ze sprzedaży swojego
surowca w amerykańskiej walucie)

Ekwador (rozlicza częściowo transakcje w euro i optuje za zre-
zygnowaniem z dolara przez członków OPEC)
MICHAŁ DUSZCZYK
michal.duszczyk@infor.pl
C
hoć euro od kilku lat sto-
Kto popiera petroeuro

Chiny i Japonia (prowadzenie handlu ropą w euro pozwoliłoby
im poważnie zmniejszyć ogromne rezerwy dolarowe i ich
dywersyfikację)
sowane jest przy płatno-
ściach na rynku ropy, to wciąż
jest to tylko ułamek wszystkich
transakcji tego typu. Analitycy
sądzili, że kres prymatowi pe-
trodolara przyniesie obecny
kryzys finansowy. Już na po-
czątku 2008 r. – w ślad za osła-
bionym kursem tej waluty –
powszechnie zaczęto mówić
o detronizacji dolara w handlu
ropą. – To było jednak kilka
miesięcy temu. Wówczas mia-
łoby to sens, bo notowania
kursu dolara spadały w sto-
sunku euro. Osłabienie walu-
ty zaniepokoiło producentów,
ponieważ przyczyniło się do
wzrostu cen surowca i zmniej-
szenia wartości rezerw dolaro-
wych. Teraz sytuacja jednak
się zmieniła i jest dokładnie
odwrotnie. Dolar się umacnia
w stosunku do euro – mówi
Maciej Janiec, niezależny ana-
lityk rynku paliw.
Na wyeliminowaniu dolara
z funkcji waluty rozliczeniowej
zależy głównie niewielkiej
grupie państw, a uzasadnienie
zmian – poza ekonomicznym
– jest także czysto polityczne.
Za sprzedaż surowca euro po-
bierają dwaj czołowi produ-
cenci – Iran i Wenezuela. Rok
temu ruszyła nawet Irańska
Giełda Naftowa, na której ob-
MAREK CHĄDZYŃSKI
marek.chadzynski@infor.pl
P
rzypadek z drugiej połowy
Rosja (przejście na euro ułatwi handel surowcem – większość
ropy sprzedają bowiem do UE)

część krajów arabskich (względy polityczne, religijne)
stycznia pokazuje, w jakiej
pułapce znalazł się rząd.
– Podchodzimy do przystą-
pienia do ERM2 i strefy euro
w sposób pragmatyczny. Na-
szym celem jest ciągle przyję-
cie wspólnej europejskiej wa-
luty w 2012 roku, niemniej
jednak jesteśmy świadomi te-
go, że wprowadzenie złotego
do korytarza będzie zależało
od tego, co się dzieje na ryn-
kach światowych – powiedział
wówczas minister finansów
Jacek Rostowski w Sejmie.
– Jest możliwe, że zdecydu-
jemy się przystąpić do ERM2
nie w pierwszej połowie roku,
tylko w drugiej. Wtedy byłoby
przesunięcie. Ale absolutnie
naszą intencją jest przyjęcie
euro w 2012 roku – powie-
dział minister finansów.
I choć sam minister komen-
tował później, że jego zdaniem
jego słowa nie mogły być sy-
gnałem do sprzedaży złotego,
to rynek zinterpretował to ina-
czej.
– W ERM2 w I półroczu tego
roku niewielu wierzy, więc za-
rót ropą i gazem rozliczany jest
w walutach innych niż dolar
amerykański, w szczególności
właśnie w euro. Europejska
waluta może stać się również
w przyszłości walutą rozlicze-
niową za ropę naftową w Ro-
sji. Od wielu lat część krajów
Unii Europejskiej (m.in. Wło-
chy) przekonuje tego jednego
z największych producentów
ropy, by zwiększył liczbę rozli-
czeń w tej wspólnej walucie.
Za definitywną rezygnacją
z rozliczeń w dolarach opo-
wiada się także Ekwador. Kraj
ten, wraz z Iranem i Wenezu-
elą, piątym na świecie ekspor-
terem ropy, próbował nawet
przekonać do odwrotu od pe-
trodolara partnerów z OPEC.
Pomysł ten jednak został zde-
cydowanie odrzucony przez
część krajów arabskich, przede
wszystkim zaś przez jednego
z głównych sojuszników USA,
czyli Arabię Saudyjską (naj-
większy producent ropy). –
Waluta tego kraju notowana
jest w relacji do dolara. Elimi-
nacja petrodolara musiałaby
oznaczać poważne zmiany, na
które szejkowie nie mogą so-
bie pozwolić – argumentuje
Maciej Janiec.
Według niego całkowite za-
stąpienie amerykańskiej walu-
ty europejską w światowym
handlu surowcem wydaje się
w najbliższej przyszłości
w ogóle mało realne. Jego zda-
niem poważną przeszkodą
oprócz ekonomii jest tradycja.
– Ceny surowca na całym świe-
cie ustala się na podstawie
notowań trzech głównych
giełd. Te benchmarki to brent
na londyńskiej IPE, amerykań-
ski WTI na nowojorskiej gieł-
dzie NYMEX oraz saudyjski
Dubai – tłumaczy analityk. Jak
podkreśla, żaden z tych krajów
nie jest zainteresowany zmia-
ną waluty. Choć przejście na
rozliczenia w euro w transak-
cjach naftowych nadałoby eu-
ro status światowej waluty re-
zerwowej – z korzyścią dla Eu-
ropejczyków – to raczej trud-
no przekonać do tego Wlk.
Brytanię, która nie jest prze-
cież w tzw. unii walutowej.


www.gazetaprawna.pl/serwisy
W DRODZE DO EURO
ŚRODA
11 LUTEGO
2009
| nr 29
| C3
Co nas czeka przed wprowadzeniem wspólnej waluty
Krajowe przygotowania do unii walutowej
Przed przystąpieniem do
Eurolandu Polska nie tylko
będzie musiała spełnić kryteria
konwergencji, ale także zmienić
konstytucję, dostosować prawo
i przeorganizować NBP.
Wprowadzenie euro
poprzedzone będzie szeroką
kampanią informacyjną.
i monitorowaniem procesu
wprowadzania euro.
Przed nami jednak o wiele
trudniejsze zadanie. Trzeba
bowiem spełnić nie tylko kry-
teria konwergencji gospodar-
czej i prawnej, ale także prze-
prowadzić szeroką kampanię
informacyjną oraz podjąć
wiele czynności technicznych
związanych z wprowadzeniem
nowej waluty do obrotu. Nomi-
nalne kryteria konwergencji
mamy spełnić w 2011 roku, co
pozwoli na przyjęcie przez
nasz kraj wspólnej waluty
1 stycznia 2012 r.
państwom starającym się przy-
stąpić do strefy euro. Warun-
kiem przyjęcia euro jest człon-
kostwo Polski w mechanizmie
kursu wymiany walut zwanym
ERM II. System ten zapobiega-
nia nadmiernym wahaniom
kursów walut krajów kandydu-
jących i waluty euro. Takie wa-
hania mogłyby bowiem zakłó-
cić stabilność gospodarczą
w obrębie jednolitego rynku.
mie bezgotówkowej. W tym
czasie kurs złotego do euro zo-
stanie usztywniony, natomiast
wszelkie wartości, w tym ceny,
będą podawane zarówno
w złotych, jak i w euro. Rozpo-
częta zostanie także produkcja
odpowiedniej liczby bankno-
tów i monet euro.
W fazę podwójnego obiegu
społeczeństwo wejdzie zaopa-
trzone w gotówkę euro. Nie-
zbędne będzie dostosowanie
bankomatów do nowej waluty.
Przez kolejny okres z obiegu
stopniowo wycofywany będzie
złoty, a jego miejsce zajmie wa-
luta europejska.
Jednak zarówno złoty, jak
i euro posiadać będzie status
prawnego środka płatniczego.
Po tym czasie polska waluta
straci status prawnego środka
płatniczego. Nastąpi też wyco-
fanie i utylizacja banknotów
i monet nominowanych w zło-
tych. Jednak przez jakiś czas
banknoty i monety nominowa-
ne w złotych będą wymieniane
przez banki komercyjne, a na-
stępnie tylko przez NBP.
OPINIA
MARCIN ROSZKOWSKI
dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji NBP
Narodowy Bank Polski jest przygotowany do współpracy z rządem
w działaniach mających na celu przygotowanie naszego kraju
do pełnego członkostwa w Unii Gospodarczej i Walutowej. Należy
jednak pamiętać, że przystąpienie Polski do sterfy euro przynależy
do sfery polityki wewnętrznej i zagranicznej Rzeczypospolitej
Polskiej, a więc co do zasady do właściwości Rady Ministrów.
Wyjątek stanowi oczywiście kwestia zmiany Konstytucji RP, gdyż
Rada Ministrów nie ma prawa przedłożenia projektu ustawy
o zmianie Konstytucji. Natomiast NBP nie posiada inicjatywy
ustawodawczej.
DARIA STOJAK
daria.stojak@infor.pl
P
rawo unijne przewiduje,
że wszystkie państwa
członkowskie UE, z wyjątkiem
Danii i Wielkiej Brytanii, mają
przystąpić do strefy euro
z chwilą spełnienia niezbęd-
nych warunków. Słowenia, ja-
ko pierwsza spośród krajów,
które przystąpiły do UE w 2004
roku, przyjęła euro 1 stycznia
2007 r. Przygotowania Polski
do wprowadzenia euro już
trwają. Rząd opracował i pod
koniec października 2008 r.
przyjął dokument o nazwie
Mapa Drogowa przyjęcia euro
przez Polskę.
Kolejnym krokiem było po-
wołanie, 13 stycznia 2009 r.,
pełnomocnika rządu ds. wpro-
wadzenia euro w Polsce, który
ma zająć się opracowaniem
projektów aktów prawnych,
związanych ze zmianą waluty,
kierowaniem, nadzorowaniem
Reforma prawa
Konwergencja prawna wy-
maga, aby krajowe przepisy,
zwłaszcza te dotyczące Naro-
dowego Banku Polskiego oraz
kwestii walutowych, były
zgodne z Traktatem. Dlatego
Polskę czeka nie tylko zmiana
konstytucji, ale także opraco-
wanie wielu aktów prawnych
dotyczących wprowadzenia
i funkcjonowania euro. Akty te
będą uzupełniały ogólne unij-
ne rozporządzenia dotyczące
euro i służyły z jednej strony
zapewnieniu zgodności regu-
lacji krajowych z postanowie-
niami Traktatu ustanawiające-
go Wspólnotę Europejską oraz
Statutem ESBC i EBC, a dru-
giej stworzeniu ram prawnych
dla procesu wymiany złotego
na euro.
Polska będzie musiała też
przeprowadzić szeroką kampa-
nię informacyjną. W ramach
kampanii rząd powinien uświa-
domić zarówno obywateli, jak
i przedsiębiorców, czym jest
unia walutowa, a także zapo-
znać społeczeństwo z wzorami
banknotów i monet euro, a tak-
że podać praktyczne infor-
macje dotyczące wymiany pie-
niędzy.
OPINIA
Kryteria konwergencji
Przyjęcie euro wymaga dłu-
gich przygotowań, związa-
nych m.in. ze spełnieniem kry-
teriów konwergencji gospo-
darczej. Nominalne kryteria
konwergencji obejmują kryte-
rium inflacji, kryterium kursu
walutowego, kryterium dłu-
goterminowej stopy procento-
wej oraz kryterium sytuacji fi-
skalnej. Polska będzie musiała
zagwarantować, że złoty znik-
nie z obrotu oraz że ceny będą
poprawnie przeliczane, a oby-
watele – prawidłowo infor-
mowani.
Dodatkową pomoc otrzyma-
my od Komisji Europejskiej,
która udziela porad wszystkim
JOANNA DĘBEK
Wydział Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości
Niewątpliwie wprowadzenie euro w Polsce będzie wymagało sze-
regu zmian w prawie polskim. W gestii Ministerstwa Sprawiedli-
wości będą w szczególności zmiany w kodeksie postępowania cy-
wilnego, gdzie rzeczowa właściwość sądów ustalana jest w związ-
ku z wartością przedmiotu sporu. Zmiany nie ominą także kodeksu
spółek handlowych, zwłaszcza w odniesieniu do wartości kapitału
zakładowego spółek kapitałowych. Departament Legislacyjno-
-Prawny Ministerstwa Sprawiedliwości aktualnie nie przygotowuje
żadnych zmian w powyższym zakresie. Najprawdopodobniej zo-
staną one dokonane, podobnie jak w momencie akcesji Polski do
Unii Europejskiej, za pomocą ustaw horyzontalnych, które obejmą
również ww. ustawy.
Zmiany w NBP
Po przystąpieniu Polski do
strefy euro Narodowy Bank
Polski wejdzie w skład tzw.
twardego rdzenia ESBC, czyli
Eurosystemu, a więc zostanie
objęty jednolitą polityką pie-
niężną.
Dotychczasowe uprawnienia
do formułowania narodowej
polityki pieniężnej zostaną
więc przekazane na rzecz EBC.
NBP będzie miał wpływ na de-
cyzje EBC, a prezes NBP, wcho-
dzący wcześniej w skład Rady
Generalnej o ograniczonych
kompetencjach, wejdzie
w skład Rady Zarządzającej,
która decyduje o jednolitej poli-
tyce pieniężnej strefy euro.

OPINIA
RADOSŁAW IGNATOWICZ
członek zarządu Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych
Zmiana waluty krajowej będzie się wiązać z koniecznością do-
stosowania do rozliczania transakcji papierami wartościowymi
oraz komunikacji pomiędzy KDPW a NBP w nowej walucie. Kra-
jowy Depozyt będzie też musiał włączyć się, w szerszym zakre-
sie, w system TARGET2, w którym obecnie posiada status
uczestnika pośredniego. Dzięki temu możliwe będzie przepro-
wadzanie rozliczeń w euro na rzecz banków krajowych, będą-
cych uczestnikami KDPW, a jednocześnie posiadających status
uczestników bezpośrednich systemu TARGET2 oraz rozliczeń
transgranicznych w euro. Już obecnie trwają natomiast za-
awansowane prace nad wdrożeniem nowego systemu depozy-
towo-rozliczeniowego, który zastąpi dziś funkcjonujący. Będzie
on przystosowany do ewentualnej zmiany waluty krajowej.
Obecny system depozytowo-rozliczeniowy KDPW jest w pełni
przygotowany do prowadzenia rozliczeń w sześciu różnych wa-
lutach, choć dokonywana jest w nich tylko wypłata świadczeń
z papierów wartościowych.
OPINIA
TOMASZ ŁUCZYŃSKI
radca prawny oraz wspólnik w kancelarii Łuczyński i Wspólnicy
Przyjęcie euro wiąże się z równoległym występowaniem przez pe-
wien okres dwóch środków płatniczych. Narodowy Bank Polski bę-
dzie musiał uregulować obrót w taki sposób, żeby wycofywać
stopniowo z obrotu złote i wprowadzać euro. Ustawodawca powi-
nien się w tym zakresie wzorować na innych państwach, które już
przez to przechodziły. Oprócz tego ustawodawca powinien okre-
ślić okres, w którym NBP będzie przyjmował złote, wymieniając je
na euro. Ważne jest także dokładne określenie, do którego miejsca
po przecinku możliwe będą zaokrąglenia.
Wprowadzenie euro
W początkowym okresie eu-
ro będzie funkcjonować w for-
Wpływ wspólnej waluty na ceny nieruchomości
Przyjęcie euro może wywołać bańkę spekulacyjną na rynku mieszkań
Z przyjęciem euro będzie się
wiązać spadek stóp
procentowych. To z kolei może
doprowadzić do nadmiernego
wzrostu cen na rynku
nieruchomości.
REKOMENDACJA T (NAJWAŻNIEJSZE PROPOZYCJE)

Przy udzielaniu kredytu bank powinien uwzględnić wysokość
realnych dochodów kredytobiorcy po potrąceniu wszystkich
należnych podatków, opłat, składek oraz wziąć pod uwagę re-
alne koszty utrzymania kredytobiorcy.
ROMAN GRZYB
roman.grzyb@infor.pl
R
adykalne obniżenie stóp

Maksymalny poziom wydatków związanych z obsługą zobo-
wiązań kredytowych nie powinien przekroczyć 50 proc. do-
chodów gospodarstwa domowego.

Udział własny kredytobiorcy musi być na poziomie nie mniej-
szym niż 10 proc. dla kredytów do 5 lat i 20 proc. dla kredy-
tów powyżej 5 lat.
procentowych, przy ła-
twym dostępie do kredytów,
oznacza wzrost cen nierucho-
mości – wynika z raportu Euro
a ryzyko bąbli na rynku nieru-
chomości mieszkaniowych,
przygotowanego na zlecenie
Narodowego Banku Polskiego.
– Mamy teraz kryzys i spa-
dek cen mieszkań, ale za rok,
dwa kryzys minie i wówczas
groźba pojawienia się bańki
spekulacyjnej na rynku nieru-
chomości znowu stanie się re-
alna – uważa Marcin Mrowiec,
główny ekonomista banku Pe-
kao. Nawet po ostatnich, bar-
dzo dużych obniżkach, stopy
procentowe w Polsce są ponad
2 razy wyższe niż w strefie eu-
ro. Wprowadzenie euro będzie
więc oznaczało radykalne
zmniejszenie oprocentowania
kredytów hipotecznych.
– Rzeczywiście jest spore ry-
zyko wystąpienia bańki speku-
lacyjnej, bo po załamaniu ry-
nek zawsze się odbija – mówi
Jacek Łaszek, jeden z autorów
raportu o wpływie przyjęcia
wspólnej waluty na nasz rynek
nieruchomości.
W wielu krajach, w których
stopy procentowe bardzo
szybko spadły, doszło do bar-
dzo dużego boomu na rynku
nieruchomości i do wzrostu
cen. Potem nastąpiło pęknię-
cie bańki spekulacyjnej. Taki
scenariusz miał obecny kryzys
na rynku mieszkaniowym
w Stanach Zjednoczonych
i krajach europejskich: Hisz-
panii, Irlandii i Wielkiej Bryta-
nii. Także obecne załamanie
na polskim rynku nierucho-
mości jest związane z bańką
spekulacyjną.
– Po roku 2004 w Polsce
dość radykalnie spadły stopy
procentowe i po raz pierwszy
kredyt hipoteczny stał się do-
stępny dla przeciętnego oby-
watela. Jeśli po obecnym kry-
zysie stopy procentowe spad-
ną jeszcze bardziej, to rzeczy-
wiście grozi nam powtórzenie
tej sytuacji – mówi Marcin
Mrowiec.
W polskich warunkach do-
datkowym czynnikiem wpły-
wającym na wzrost cen nieru-
chomości jest wchodzenie na
rynek pokolenia wyżu demo-
graficznego, które będzie ge-
nerowało dodatkowy popyt na
mieszkania. Już teraz trzeba
się zastanowić, jak w przyszło-
ści uniknąć szybkiego wzrostu
cen nieruchomości i powstania
bańki spekulacyjnej.
– Trzeba uzbrajać grunty
i zwiększyć dostępność tere-
nów pod budowę, żeby dewe-
loperzy już nigdy nie spijali
śmietanki z tego ewentualne-
go boomu budowlanego, tyl-
ko by budowali mieszkania
i domy przy uczciwej marży
– mówi Mrowiec.
Także autorzy raportu NBP
wypowiadają się w tym sa-
mym duchu. Jest jeszcze jeden
czynnik, który może w przy-
szłości ograniczyć nadmierny
wzrost cen nieruchomości.
Jest nim przygotowywana
przez Komisje Nadzoru Finan-
sowego rekomendacja T. Nie
wpłynie ona na obecną polity-
kę kredytową banków, bo ban-
ki w swoich restrykcjach po-
szły dzisiaj znacznie dalej.
– Jest to jednak bardzo do-
bry moment na wprowadzenie
takiego rozwiązania, bo dzisiaj
nikt przeciwko rekomendacji
nie protestuje, jako że wszyscy
się boją nadmiernego ryzyka
kredytowego – uważa Jacek
Łaszek.
W praktyce hamulce kredy-
towe wprowadzane przez re-
komendacje T, które przede
wszystkim będą ograniczać
maksymalną wartość kredy-
tów do 80 proc. wartości nie-
ruchomości, zaczną obowiązy-
wać, dopiero gdy obecny kry-
zys się skończy i banki poluzu-
ją swoją politykę kredytową.

nie kończą się na wydrukowaniu banknotów
C4 |
ŚRODA
11 LUTEGO
2009
| nr 29
W DRODZE DO EURO
www.gazetaprawna.pl/serwisy
Zasady głosowania w Radzie Prezesów Europejskiego Banku Centralnego
Głos Polski w EBC silniejszy niż gospodarka
Po przyjęciu przez Polskę euro o zmianach stóp będą decydować
wyniki głosowania w Radzie Prezesów EBC. Nie na każdym będzie
przedstawiciel Polski.
czterech największych państw
– członków strefy euro – będą
brali udział w każdym głoso-
waniu. Reszta krajów dostanie
11 głosów.
Jak wynika z raportu Ocena
systemu głosowania rotacyj-
nego w Radzie Prezesów –
efektywność polityki pienięż-
nej i wpływ przedstawicieli
Polski na proces decyzyjny
EBC, przygotowanego na zle-
cenie NBP, gdy strefa euro
będzie liczyła 27 członków,
to każdy kraj z pięciu najwięk-
szych w UE będzie uczestni-
czył w 80 proc. głosowań. Dla
porównania Polska i inne kra-
je, które znajdą się w drugiej
grupie krajów (razem m.in.
z Holandią, Szwecją, Czecha-
mi, Portugalią), uczestniczyły-
by w 57 proc. głosowań. A naj-
mniejsze kraje UE (w tym np.
Słowacja, Litwa czy Bułgaria)
miałyby prawo głosować w 38
proc. posiedzeń Rady Preze-
sów EBC.
Czy z naszego punktu wi-
dzenia oznacza to ogranicze-
nie możliwości wpływu na po-
litykę pieniężną? Z analiz NBP
na razie wygląda na to, że ten
rotacyjny system wcale nie
musi być dla Polski zły. W no-
wym systemie Polska zachowa
wyższą polityczną siłę głosów
w EBC, niżby to wynikało
wprost z siły ekonomicznej na-
szego kraju. Za to zadowolone
powinny być silniejsze kraje,
których siła ekonomiczna
znajdzie w nowym systemie
głosowania lepsze odzwiercie-
kolejnych krajów do
strefy euro powiększa się też
grono w Radzie Prezesów Eu-
ropejskiego Banku Centralne-
go. Obecnie w jej skład wcho-
dzą już 22 osoby: 16 prezesów
banków centralnych poszcze-
gólnych krajów członkowskich
i 6 członków zarządu. W obec-
nym systemie każdy członek
Rady ma jeden głos, zawsze
bierze udział w głosowaniu,
a o jego wynikach decyduje
zwykła większość głosów.
Jednak rozrost strefy euro
mógłby doprowadzić do sytu-
acji, w którym pojawiłyby się
kłopoty z podejmowaniem de-
cyzji. Dodatkowo większe kra-
cząć działać już po przyjęciu
Słowacji. Ostatecznie w grud-
niu 2008 r. zdecydowano, że
istniejący system głosowania
zostaje utrzymany, a system
rotacyjny będzie wprowadzo-
ny dopiero wtedy, gdy liczba
prezesów krajowych banków
centralnych w strefie euro
przekroczy 18.
Wtedy nastąpi odejście od
systemu, w którym każdy ma
bez przerwy prawo głosu.
W danym momencie takie pra-
wo będzie miało tylko 15 pre-
zesów banków centralnych
(plus sześciu członków zarzą-
du, którzy takie prawo będą
mieli cały czas). Prezesi będą
wykonywać prawo głosu rota-
cyjnie w cyklu miesięcznym,
choć oczywiście będą mogli
uczestniczyć w każdym posie-
dzeniu.
Ważne! Gdy strefa euro liczyć będzie więcej niż 19 krajów, nadal
każdorazowo o wysokości stóp decydować będzie 6 człon-
ków zarządu i 15 prezesów banków krajowych, ale ci dru-
dzy będą głosowali rotacyjnie
dlenie w sile politycznej.
Mniejszą siłę polityczną będą
miały za to mniejsze kraje, ale
i tak będzie ona nawet kilku-
nastokrotnie wyższa niż siła
ekonomiczna.
Eksperci NBP stwierdzili
również, że jeśli głosujący bę-
dą koncentrować się na dobru
całej strefy euro, a nie na par-
tykularnych interesach kra-
jów, tym lepsze będą wyniki
gospodarcze całej strefy. Z sy-
mulacji wynika bowiem, że we
wszystkich wariantach wzrost
wahań produkcji i odchyleń in-
flacji od celu maleje wraz ze
spadkiem poziomu uwzględ-
niania potrzeb tylko swojego
kraju przez głosujących. Co
więcej, koszty z tytułu braku
możliwości samodzielnego
prowadzenia polityki pienięż-
nej byłyby w przypadku Polski
niższe niż przeciętnie dla in-
nych krajów.
System rotacyjny zwiększy
rolę członków zarządu EBC,
ale nie zwiększy istotnie roli
najsilniejszych krajów. Z punk-
tu widzenia Polski nie ma istot-
nych różnic pomiędzy dotych-
czasowym i przyszłym rotacyj-
nym systemem głosowania.
Nasz wpływ będzie zależał od
umiejętności dogadywania się
z prezesami innych krajów
i tworzenia koalicji w ramach
Rady Prezesów EBC. To wła-
śnie ten ostatni element spra-
wia, że nawet poprawa wskaź-
ników siły politycznej najwięk-
szych krajów nie przekłada się
na istotny wzrost ich wpływu
na decyzje EBC.

je (Niemcy czy Francja) oba-
wiały się, że mniejsze kraje
mogłyby zyskać zbyt duży
wpływ na działania EBC,
zwłaszcza gdyby utworzyły
nieformalną koalicję. Dlatego
wymyślono tzw. rotacyjny sys-
tem głosowania. Miał on za-
Kraje UE zostały podzielone
na trzy grupy. Największe
(Niemcy, Francja, Włochy,
Hiszpania i – jeśli przystąpi do
strefy – Wielka Brytania) utwo-
rzą grupę pierwszą, która bę-
dzie miała zawsze cztery głosy.
Oznacza to, że reprezentanci
Zmiany w regulacjach europejskich
Traktat Lizboński wydłużyłby
naszą drogę do euro
Nowa instytucja związana ze wspólną walutą
Pełnomocnik rządu przygotuje
Polskę do przyjęcia euro
Gdyby Traktat Lizboński
obowiązywał już dziś, Polska
musiałaby przejść nieco
dłuższą drogę do strefy euro.
CO TRAKTAT LIZBOŃSKI ZMIENIA W STREFIE EURO
Pełnomocnik rządu ds. euro
będzie monitorował sytuację
na światowych rynkach
finansowych, dzięki czemu
lepiej przygotujemy się do
wejścia do ERM2 w połowie
2009 r. oraz przyjęcia nowej
waluty w 2012 roku.
Katalog zadań powierzo-
nych pełnomocnikowi jest
otwarty. Rozporządzenie wy-
mienia jednak ogólnie podsta-
wowe zadania pełnomocnika,
do których należeć ma m.in.
koordynowanie oraz nadzoro-
wanie prac międzyinstytucjo-
nalnych zespołów roboczych
w poszczególnych obszarach
przygotowawczych. Zespoły
będą zajmować się zagadnie-
niami makroekonomicznymi,
prawnymi, sektora finansowe-
go, a także wymianą informa-
cji. W obszarze ich zaintereso-
wań znajdzie się także sektor
przedsiębiorstw, sektor pu-
bliczny, ochrony konsumentów
oraz dostosowań technicznych.
– Przy realizacji swoich za-
dań pełnomocnik będzie
współpracował z administra-
cją rządową i krajowymi insty-
tucjami w celu sporządzania
analiz, ocen i wniosków zwią-
zanych z realizacją poszcze-
gólnych etapów przyjęcia eu-
ro przez Polskę – wyjaśnia
Magdalena Kobos.
wynika, że Polska ma spełnić
nominalne kryteria konwergen-
cji w 2011 roku. Zgodnie z pla-
nem, po wydaniu przez Komi-
sję Europejską pozytywnej opi-
nii dotyczącej wejścia Polski do
strefy euro i uchyleniu derogacji
przez Radę EcoFin, nasz kraj
ma przyjąć europejską walutę
1 stycznia 2012 r. W razie ko-
nieczności zmiany tego terminu
pełnomocnik poinformuje rząd,
a także zaproponuje wprowa-
dzenie korekty w mapie drogo-
wej przyjęcia euro.

Zwiększenie autonomii i roli strefy euro w kształtowaniu poli-
tyki gospodarczej

Rozszerzenie katalogu obszarów polityki gospodarczej, w któ-
rych państwa niebędące członkami strefy euro mają zawieszo-
ne prawo głosu
MAREK CHĄDZYŃSKI
marek.chadzynski@infor.pl
T
raktat Lizboński wprowa-

Instytucjonalizacja tzw. Eurogrupy (czyli państw członków stre-
fy euro) w ramach Rady EcoFin
dzi zmiany w zasadach
przyjmowania nowych człon-
ków do strefy euro. Jedną
z nich jest konieczność uzy-
skania przez Radę Europejską
opinii państw ze strefy euro.
Taka opinia w sprawie nowe-
go członka może zostać wyda-
na nawet sześć miesięcy po
złożeniu przez Komisję Euro-
pejską wniosku do Rady
o uchylenie tzw. derogacji wo-
bec danego państwa. Wpraw-
dzie Rada nie będzie musiała
brać pod uwagę tych opinii,
jednak celem tego
zapisu było umocnienie roli
państw członków strefy w pro-
cesie jej rozszerzania. W rezul-
tacie – jak wynika z raportu
Implikacje Traktatu Lizboń-
skiego dla uwarunkowań in-
stytucjonalnych funkcjonowa-
nia strefy euro, przygotowane-
go na zlecenie NBP – przy bra-
ku woli politycznej proces
decyzyjny może się wydłużyć
o pół roku. Gdyby jednak poja-
wiły się problemy polityczne,
zapewne znalazłyby wyraz już
wcześniej, tj. w raportach EBC
i Komisji Europejskiej.

Wydłużenie procesu przyjmowania nowych członków do stre-
fy euro
DARIA STOJAK
daria.stojak@infor.pl
O
pracowanie projektów

Zmiana zasad wyboru zarządu EBC – członkowie zarządu mia-
nowani będą nie za wspólnym porozumieniem rządów, lecz
przez Radę Europejską większością kwalifikowaną
aktów prawnych, zwią-
zanych ze zmianą waluty,
oraz przygotowanie zmian or-
ganizacyjnych mających na
celu poprawę funkcjonowa-
nia centralnej administracji
rządowej to jedne z wielu za-
dań pełnomocnika rządu ds.
wprowadzenia euro. Funkcję
tę od 13 stycznia 2009 r. peł-
ni wiceminister finansów, Lu-
dwik Kotecki.
– Obsługą merytoryczną, or-
ganizacyjnoprawną, technicz-
ną i kancelaryjno-biurową peł-
nomocnika zajmie się Mini-
sterstwo Finansów – mówi
Magdalena Kobos, rzecznik
Ministerstwa Finansów.
Traktat Lizboński umacnia
także pozycję tzw. Eurogrupy
(w której skład wchodzą człon-
kowie strefy euro). Dotychczas
najważniejsze decyzje ekono-
miczne dla Unii Europejskiej
zapadają na Radzie EcoFin –
czyli są podejmowane przez
ministrów finansów państw
członków UE. Traktat Lizboń-
ski właściwie sankcjonuje stan
obecny, w którym to państwa
należące do strefy euro wcze-
śniej ustalają decyzje we wła-
snym gronie, a następnie
przedstawiają je Radzie jako
wspólne stanowisko. Jak wy-
nika z raportu przygotowane-
go na zlecenie NBP, taki zapis
traktatowy może sprzyjać dal-
szemu wzrostowi znaczenia
Eurogrupy, również w jej rela-
cjach z innymi instytucjami,
w tym przede wszystkim EBC.
Wprawdzie w najbliższej przy-
szłości Eurogrupa będzie funk-
cjonowała równolegle do Ra-
dy EcoFin, bo tylko ona ma
kompetencje decyzyjne i pra-
wodawcze, ale w przyszłości
może dojść do sytuacji, w któ-
rej to Rada stanie się forum do
przyjmowania ustaleń Euro-
grupy. To grozi m.in. margina-
lizacją roli państw spoza strefy.
Traktat Lizboński zmienił
też część zasad, według któ-
rych działają instytucje strefy
euro. Dotyczy to przede
wszystkim Europejskiego Ban-
ku Centralnego, a konkretnie
procedury wyboru zarządu.
Dziś jest on wybierany jedno-
myślnie przez państwa człon-
kowskie, po konsultacji z Par-
lamentem Europejskim i Radą
Prezesów EBC. Według no-
wych zapisów wyboru zarzą-
du ma dokonywać Rada Euro-
pejska. I zamiast jednomyśl-
ności wystarczy większość
kwalifikowana.

Sprawozdania z działalności
Analizy, a także ocenę stanu
przygotowań do wprowadze-
nia euro pełnomocnik ma
przedstawiać raz na pół roku
Komitetowi Europejskiemu
Rady Ministrów.
Rada Ministrów będzie też
przyjmować sprawozdania
z działalności pełnomocnika.
Pierwsze takie sprawozdanie
ma on przedstawić najpóźniej
do 15 maja 2009 r.
Rola pełnomocnika zakoń-
czy się 12 miesięcy po wpro-
wadzeniu euro. Wtedy też
przedłoży on Radzie Mini-
strów końcowe sprawozdanie
ze swej działalności.

Mapa drogowa
Konieczność ustanowienia
pełnomocnika rządu do spraw
wprowadzenia euro związana
jest z rządowym harmonogra-
mem działań przygotowaw-
czych do wprowadzenia w Pol-
sce nowej waluty, przyjętym
pod koniec października zeszłe-
go roku. Z tzw. mapy drogowej
Zadania pełnomocnika
Do czasu przyjęcia nowej
waluty Kotecki będzie opraco-
wywać program zapobiegania
nieprawidłowościom w insty-
tucjach publicznych, w tym
w instytucjach samorządu te-
rytorialnego.
Rozporządzenie Rady Ministrów z 13
stycznia 2009 r. w sprawie ustanowie-
nia pełnomocnika rządu do spraw
wprowadzenia euro przez Rzeczpo-
spolitą Polską (Dz.U. nr 11, poz. 60).
MARCIN JAWORSKI
marcin.jaworski@infor.pl
W
raz z przyjmowaniem
Podstawa prawna

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • diabelki.xlx.pl
  • Podobne
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Spojrzeliśmy na siebie szukając słów, które nie istniały.