Włodzimierz I. Lenin – Raz ...

Włodzimierz I. Lenin – Raz jeszcze o związkach zawodowych, Komunizm - Socjalizm, Włodzimiez Ilicz Lenin
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Włodzimierz I. Lenin
Raz jeszcze o związkach 
zawodowych, o chwili 
bieżącej oraz o błędach 
towarzyszy Trockiego i 
Bucharina
Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
WARSZAWA 2008
Włodzimierz I. Lenin – Raz jeszcze o związkach zawodowych, o chwili bieżącej oraz o błędach towarzyszy Trockiego i Bucharina (1921 rok)
Broszurę „Raz jeszcze o związkach zawodowych, 
o   chwili   bieżącej   oraz   o   błędach   towarzyszy 
Trockiego i Bucharina” W. Lenin zaczął pisać 21 
lub 22 stycznia 1921 r. w Gorkach. Praca została 
zakończona 25 stycznia tegoż roku i opublikowana 
26   stycznia   1921   r.   nakładem   Wydziału   Prasy 
Moskiewskiej   Rady   Delegatów   Robotniczych, 
Chłopskich i Czerwonoarmijnych, z podpisem: N. 
Lenin.
Podstawa   niniejszego   wydania:   Włodzimierz 
Lenin, „Dzieła wszystkie”, tom 42, wyd. Książka i 
Wiedza, Warszawa 1988.
– 2 –
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
Włodzimierz I. Lenin – Raz jeszcze o związkach zawodowych, o chwili bieżącej oraz o błędach towarzyszy Trockiego i Bucharina (1921 rok)
Dyskusja   w   partii   i   walka   frakcyjna   o   charakterze   przedzjazdowym,   tzn.   przed   wyborami   i   w 
związku   ze   zbliżającymi   się  wyborami   na   X   Zjazd   RKP   –   rozgorzały.   Po   pierwszym   frakcyjnym 
wystąpieniu,   mianowicie   po   wystąpieniu   tow.   Trockiego   w   imieniu   „wielu   odpowiedzialnych 
pracowników” z „broszurą­platformą” („Rola i zadania związków zawodowych”, przedmowa nosi datę 
25 grudnia 1920), nastąpiło ostre (czytelnik przekona się z dalszej treści, że ostrość ta była uzasadniona) 
wystąpienie   piotrogrodzkiej   organizacji   RKP   („Apel   do   partii”   opublikowany   6   stycznia   1921   r.   w 
gazecie   „Pietrogradskaja   Prawda”
  a   następnie   13   stycznia   1921   r.   w   centralnym   organie   partii   –   w 
moskiewskiej „Prawdzie”). Potem przeciwko organizacji piotrogrodzkiej wystąpił Komitet Moskiewski 
(w „Prawdzie” z tego samego dnia). Następnie ukazało się wydane przez biuro frakcji RKP WCRZZ 
sprawozdanie   stenograficzne   z   dyskusji,   która   odbyła   się  w   dniu   30   grudnia   1920   r.   na   wielkim   i 
niezwykle   ważnym   zebraniu   partyjnym,   mianowicie   na   zebraniu   frakcji   RKP   VIII   Zjazdu   Rad.   To 
sprawozdanie   stenograficzne   zatytułowane   jest:   „O   roli   związków   zawodowych   w 
produkcji” (przedmowa nosi datę 6 stycznia 1921 r.). Oczywiście, nie jest to jeszcze bynajmniej  cały 
materiał z dyskusji. A zebrania partyjne omawiające kwestie sporne odbywają się już niemal wszędzie. 
Wypadło   mi   wystąpić  30   grudnia   1920   r.
w   okolicznościach,   jak   się  wyraziłem,   „naruszających 
porządek”, a mianowicie w takich okolicznościach, że nie mogłem uczestniczyć w dyskusji, nie mogłem 
wysłuchać mówców, którzy występowali zarówno przede mną, jak i po mnie. Spróbuję teraz przywrócić 
naruszony porządek i wypowiedzieć się w sposób bardziej „uporządkowany”.
WYSTĄPIENIA FRAKCYJNE – NIEBEZPIECZEŃSTWEM DLA PARTII
Czy   broszura   tow.   Trockiego:   „Rola   i   zadania   związków   zawodowych”   jest   wystąpieniem 
frakcyjnym? Czy w tego rodzaju wystąpieniu, niezależnie od jego treści, jest coś niebezpiecznego dla 
partii? Szczególnie lubią przemilczać tę sprawę (nie licząc, oczywiście, tow. Trockiego) członkowie KM, 
którzy widzą frakcyjność towarzyszy piterskich, oraz tow. Bucharin, który występując 30 grudnia 1920 r. 
w imieniu „frakcji buforowej” czuł się jednak zmuszonym oświadczyć:
„...kiedy pociąg wykazuje pewne odchylenie grożące katastrofą, to bufory nie są wcale taką złą rzeczą” (s. 
45 sprawozdania z dyskusji z dnia 30 grudnia 1920 r.).
Mamy więc pewne odchylenie grożące katastrofą. Czyż możliwe jest, aby istnieli tacy świadomi 
członkowie partii, którzy odnoszą się niefrasobliwie do sprawy, gdzie mianowicie, w czym mianowicie i 
jak mianowicie zaczęło się to odchylenie?
Broszura Trockiego zaczyna się od oświadczenia, że „jest ona owocem kolektywnej pracy”; że w 
opracowaniu jej brało udział „wielu odpowiedzialnych pracowników, zwłaszcza działaczy związkowych 
(członkowie Prezydium WCRZZ, KC metalowców, Cektranu i in.)”; że jest to „broszura­platforma”. A na 
1
 „Pietrogradskaja Prawda” – gazeta codzienna; zaczęła ukazywać się 2 kwietnia 1918 r. jako organ Komitetu Centralnego i 
Komitetu Piotrogrodzkiego RKP(b). W styczniu 1924 r. nazwa gazety została zmieniona na „Leningradskaja Prawda” i pod tą 
samą nazwą ukazuje się do dziś. 
– Red.
2
  Patrz:   „O   związkach   zawodowych,   o   chwili   bieżącej   i   o   błędach   tow.   Trockiego”   (w:   Włodzimierz   Lenin,   „Dzieła 
wszystkie”, Warszawa 1988, s. 193). 
– Red.
– 3 –
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
www.skfm.w.pl
  Włodzimierz I. Lenin – Raz jeszcze o związkach zawodowych, o chwili bieżącej oraz o błędach towarzyszy Trockiego i Bucharina (1921 rok)
końcu tezy nr 4 czytamy, że „zbliżający się zjazd partii będzie musiał  
wybierać
  [kursywa Trockiego] 
między dwiema tendencjami w dziedzinie ruchu zawodowego”.
Jeśli nie jest to tworzenie frakcji przez jednego z członków KC, jeśli nie jest to „pewne odchylenie 
grożące katastrofą”, to niech tow. Bucharin lub ktokolwiek z jego zwolenników spróbuje wyjaśnić partii, 
jakiż inny sens mają w języku rosyjskim słowa: „frakcyjność” i „odchylenie grożące katastrofą” partii?? 
Czy   można   sobie   wyobrazić  bardziej   potworne   zaślepienie   niż  to   zaślepienie   ludzi   pragnących 
„buforować” i 
przymykających oczy
 na 
t a k i e
 „odchylenie grożące katastrofą”??
Pomyślcie tylko: po dwóch posiedzeniach plenarnych KC (9 listopada i 7 grudnia), poświęconych 
niesłychanie   szczegółowemu,   długotrwałemu,   burzliwemu   omówieniu   pierwotnego   szkicu   tez   tow. 
Trockiego i całokształtu bronionej przezeń polityki partii w związkach zawodowych, jeden członek KC, 
jedyny spośród 19
, dobiera sobie grupę poza KC i z „kolektywnym” „dziełem” tej grupy występuje jako z 
„platformą”, każąc zjazdowi partii „wybierać między  
dwiema
  tendencjami”!! Nie mówię już o tym, że 
ogłoszenie   przez   tow.   Trockiego   w   dniu   25   grudnia   1920   r.,   iż  istnieją  właśnie   dwie   i   tylko   dwie 
tendencje – chociaż Bucharin już 9 listopada wystąpił jako „buforowiec” – demaskuje w sposób naoczny 
faktyczną  rolę  grupy   Bucharina   jako   wspólnika   najgorszej   i   najbardziej   szkodliwej   frakcyjności.   To 
mimochodem. Pytam jednak któregokolwiek z członków partii: czyż tego rodzaju nacisk i natarczywość, 
by   „wybierać”   między   dwiema   tendencjami   w   dziedzinie   ruchu   zawodowego,   nie   zdumiewają  swą 
karkołomnością? Czyż nie pozostaje tylko rozłożyć ręce, jeśli po trzech latach dyktatury proletariackiej 
mógł znaleźć się choć jeden członek partii zdolny do  
tego rodzaju
  „natarczywości” w sprawie dwóch 
tendencji w dziedzinie ruchu zawodowego?
Nie dość na tym. Spójrzcie na frakcyjne wypady, od których roi się ta broszura. Już w pierwszej 
tezie czytamy o groźnym „zamachu” na „niektórych działaczy ruchu zawodowego”, odrzucanych „wstecz 
na pozycje trade­unionistyczne, dawno już pryncypialnie zlikwidowane przez partię” (widocznie tylko 
jeden   członek   KC   spośród   19   reprezentuje   partię).   Teza   8   w   napuszonych   słowach   potępia 
„konserwatyzm związkowy kierowniczej warstwy działaczy związkowych” (zwróćcie uwagę: jest to iście 
biurokratyczne  skupienie  uwagi  na  „kierowniczej  warstwie”!). Początek  tezy  11 zawiera zadziwiająco 
taktowną,   przekonywającą,   rzeczową...   jak   by   się  tu   delikatniej   wyrazić?...   „aluzję”   do   tego,  że 
„większość działaczy związkowych” „formalnie, 
tj. w słowach
, uznaje” rezolucje IX Zjazdu RKP.
Oto   jacy   autorytatywni   sędziowie   orzekają,  że  
większość
  (!!)   działaczy   związkowych   uznaje 
uchwały partyjne – 
w słowach!
W tezie 12 czytamy:
„...wielu działaczy związkowych coraz bardziej ostro i nieprzejednanie występuje przeciwko perspektywie 
zrastania się [...] Wśród tych działaczy związkowych znajdujemy towarzyszy Tomskiego i Łozowskiego. Nie dość 
na  tym.   Odżegnując   się  od  nowych   zadań  i   metod   wielu   działaczy   związkowych   krzewi   w  swym  środowisku 
ducha korporacyjnego zasklepienia, niechęci do nowych pracowników wciąganych do danej dziedziny gospodarki 
i w ten sposób faktycznie podtrzymuje przeżytki cechowości wśród zorganizowanych zawodowo robotników”.
Niechaj czytelnik uważnie przeczyta te rozważania i dobrze się nad nimi zastanowi. Bogactwo 
„pereł”   jest   tu   wprost   zdumiewające.   Po   pierwsze,   oceńcie   to   wystąpienie   z   punktu   widzenia   jego 
frakcyjności! Wyobraźcie sobie, co by powiedział i jak by wystąpił Trocki, gdyby Tomski opublikował 
– 4 –
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
www.skfm.w.pl
Włodzimierz I. Lenin – Raz jeszcze o związkach zawodowych, o chwili bieżącej oraz o błędach towarzyszy Trockiego i Bucharina (1921 rok)
platformę,   oskarżając   Trockiego   i   „wielu”   działaczy   wojskowych   o   krzewienie   ducha   biurokratyzmu, 
podtrzymywanie   przeżytków   dzikości   itp.?   A   jaką  „rolę”   odgrywają  Bucharin,   Prieobrażenski, 
Sieriebriakow i in., którzy nie widzą – ot, po prostu nie dostrzegają, zupełnie nie dostrzegają – ostrości i 
frakcyjności 
tutaj
, nie widzą, o ile bardziej jest to frakcyjne niż wystąpienie towarzyszy piterskich?
Po   drugie.   Przemyślcie   to   ujęcie   sprawy:   wielu   działaczy   związkowych   „krzewi   w   swym 
środowisku ducha”... Ujęcie na wskroś biurokratyczne. Cała rzecz, rozumiecie, polega na tym, jakiego 
„ducha” krzewią „w swym środowisku” Tomski i Łozowski, a bynajmniej nie na tym, jaki jest poziom 
rozwoju i warunki życia mas, milionów.
Po trzecie. Towarzysz Trocki wyraził tu niechcący 
istotę
 całego sporu, którą tak starannie pomijał 
i tuszował zarówno on, jak i „buforowy” Bucharin i ska.
Czyż istota całego sporu i źródło walki tkwi w tym, że wielu działaczy związkowych odżegnuje 
się od nowych zadań i metod, krzewiąc w swym środowisku ducha niechęci do nowych pracowników?
Czy też w tym, że masy zorganizowanych zawodowo robotników słusznie protestują i wyrażają 
zdecydowaną  wolę  przepędzenia   precz   tych   spośród   nowych   pracowników,   którzy   nie   chcą  usunąć 
niepotrzebnych i szkodliwych skrajności biurokratyzmu?
Czy istota sporu tkwi w tym, że ktoś nie chce zrozumieć „nowych zadań i metod”?
Czy  też w   tym,  że  ktoś  gadaniną  o  nowych  zadaniach   i  metodach   nieudolnie  maskuje   obronę 
pewnych niepotrzebnych i szkodliwych skrajności biurokratyzmu?
Niechaj czytelnik zapamięta tę 
istotę
 całego sporu.
FORMALNY DEMOKRATYZM A REWOLUCYJNA CELOWOŚĆ
„Demokracja   robotnicza   nie   zna   fetyszów”   –   pisze   tow.   Trocki   w   swoich   tezach   będących 
„owocem kolektywnej pracy”. „Zna ona jedynie rewolucyjną celowość” (teza 23).
Z tymi tezami tow. Trockiego wyszła nieprzyjemna historia. To, co w nich jest słuszne, nie tylko 
nie jest nowe, ale nawet obraca się 
przeciwko
 Trockiemu. To zaś, co jest w nich nowe, jest od początku 
do końca niesłuszne.
Wynotowałem słuszne twierdzenia tow. Trockiego. Obracają się one przeciwko niemu nie tylko w 
tej sprawie (Głównego Wydziału Politycznego Ludowego Komisariatu Komunikacji), którą porusza teza 
23, ale i w innych.
Z punktu widzenia formalnego demokratyzmu Trocki 
miał prawo
 wystąpić z frakcyjną platformą 
chociażby   nawet   przeciwko   całemu   KC.   To   jest   bezsporne.   Bezsporne   jest   również  i   to,  że   KC 
potwierdził to formalne prawo swą uchwałą z 24 grudnia 1920 r. o wolności dyskusji. To formalne prawo 
buforowy   Bucharin   przyznaje   Trockiemu,   nie   przyznaje   go   jednak   organizacji   piterskiej   –   zapewne 
dlatego,  że  Bucharin  30  grudnia  1920  r.  wykoncypował   „święte   hasło   demokracji   robotniczej”  (s.  45 
sprawozdania stenograficznego)...
No, a rewolucyjna celowość?
Czyż znajdzie się choć jeden poważny człowiek, nie zaślepiony frakcyjnym samolubstwem frakcji 
„cektranowskiej”   czy   też  „buforowej”,   który   uznałby   –   będąc   przy   zdrowych   zmysłach   –  że 
t a k i e 
– 5 –
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
www.skfm.w.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • diabelki.xlx.pl
  • Podobne
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Spojrzeliśmy na siebie szukając słów, które nie istniały.