W drodze na euro z 11 lutego 09 (nr 29), Gazeta Prawna i Gazeta Podatkowa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ŚRODA 11 lutego 2009 nr 29 (2405) C W drodze do euro Projekt dofinansowany ze środków Narodowego Banku Polskiego KOMENTARZ Inwestorzy nas rozliczą Procedury związane z przyjęciem wspólnej waluty Polska droga do unii W momencie, gdy pre- walutowej krok po kroku mier Donald Tusk za- deklarował, że Polska przyjmie euro na początku 2012 roku, uruchomił procedu- ry związane z akcesją naszego kraju do unii walutowej. Przed nami negocjacje związane z kursem, po jakim Polska wej- dzie do EMR2, czyli systemu przygotowującego do przyjęcia euro, oceny naszych postępów, których dokonywać będzie Ko- misja Europejska i Europejski Bank Centralny. Konieczne będą zmiany w regulacjach, które przygotują nas nie tylko do euro, ale do funkcjonowania gospodarki po przyjęciu wspól- nej waluty. Te przygotowania ma koordynować pełnomocnik rządu ds. euro, który niedaw- no, z lekkim opóźnieniem, zo- stał powołany (wcześniej rząd planował to na listopad 2008 r.). Za to, jak przygotowania idą, będzie rozliczany jednak nie tylko pełnomocnik i nie tyl- ko rząd, ale także my wszyscy. Tych rozliczeń będą dokonywać zwłaszcza inwestorzy grający na rynku walutowym. Droga do pełnej Unii Gospodarczej i Walutowej jest tylko pozornie prosta. Wymaga wielu przygotowań, konsultacji oraz odrobiny szczęścia. Na przejście przez wszystkie procedury potrzeba co najmniej trzech lat. KATARZYNA PRZYBYŁA katarzyna.przybyla@infor.pl nych, tzw. ERM2 Central Bank Agreement, czyli umowy po- między EBC a bankami cen- tralnymi państw członkow- skich spoza strefy euro. Okre- śla ona procedury operacyjne mechanizmu kursów waluto- wych – tłumaczy Łukasz Szym- czyk, ekspert z Departamentu Zagranicznego Narodowego Banku Polskiego. – Jednak w przypadku kra- jów, które przystąpiły do UE w 2004 i 2007 roku, banki cen- tralne tych krajów stały się stroną umowy już z dniem ak- cesji – dodaje. Pozostało więc przyłączenie się do systemu ERM2. Teore- tycznie wniosek o przyjęcie do systemu można złożyć już w dniu uzyskania statusu pań- stwa członkowskiego. Duże znaczenie mają jednak czynni- ki ekonomiczne i polityczne. – Bez szerokiego konsensusu politycznego w sprawie przy- stąpienia do strefy euro podej- mowanie dalszych wysiłków może okazać się bezcelowe – mówi Piotr Bielski, ekonomi- sta BZ WBK. Tłumaczy, że silne polityczne podziały na tle stra- tegii wprowadzenia euro są po- ważnie brane pod uwagę przez instytucje UE w procesie nego- cjacji z krajem ubiegającym się o pełne członkostwo w Unii Go- spodarczej i Walutowej. – Przykładem tego jest Buł- garia, która bezskutecznie ubiega się od dłuższego czasu o włączenie do ERM2 – dodaje. P ozornie pierwszym eta- MAREK SIUDAJ marek.siudaj @infor.pl ■ pem na drodze do strefy euro jest ERM2, czyli system stabilizacji kursów wa- lutowych, przygotowujący do przyjęcia wspólnej waluty. Jed- nak ERM2 jest jednym z eta- pów unii walutowej. – Przystąpienie do ERM2 poprzedza przystąpienie kra- jowego banku centralnego do porozumienia banków central- www.forsal.pl Eksperci o konsekwencjach przyjęcia euro: Warto rozpocząć przygotowania do zmian w ewidencji – mówi Elżbieta Lu- bryka-Grędysa z firmy Ernst & Young Dzięki euro wzrośnie zainteresowanie in- westorów zagranicznych polskimi spół- kami – mówi Jacek Rachel, prezes Be- skidzkiego Domu Maklerskiego Na wprowadzeniu euro przyszli emery- ci nie stracą – mówi Michał Szymański, prezes Commercial Union PTE Dokończenie na str. C2 Rozmowa ze ZBIGNIEWEM KUŹMIUKIEM, posłem do Parlamentu Europejskiego, członkiem Komisji Budżetowej Do ERM2 tylko po zmianie konstytucji Gdybyśmy obecnie byli w EMR2, w którym bank centralny musiałby interweniować w obronie złotego, NBP zapewne nie miałby już rezerw walutowych. w którym kurs waluty w stosun- ku do euro może się odchylać najwyżej +/- 15 proc. Z punktu widzenia tak dużego kraju jak Polska będzie to sytuacja wyjąt- kowo uciążliwa. Przede wszyst- kim dlatego, że należy się spo- dziewać ataków spekulacyj- nych na polską walutę. Gdyby- śmy obecnie byli w korytarzu walutowym, najprawdopodob- niej ataki walutowe spowodo- wałyby, że NBP do tej pory nie miałby już żadnych rezerw wa- lutowych. ■ Jaka wygląda procedura wejścia do strefy euro? – Pierwszym i podstawo- wym etapem jest wypełnienie przez państwo kandydujące kryteriów fiskalnych i mone- tarnych, wymaganych traktem z Maastricht. Ponadto kandy- dat do przyjęcia euro musi co najmniej przez dwa lata prze- bywać w systemie ERM2. Ko- lejnym etapem jest złożenie odpowiedniego wniosku do Komisji Europejskiej, która ba- da, czy w dłuższym czasie pań- stwo wypełnia wymagane trak- tatem wskaźniki. Jeśli wszyst- ko się zgadza, jest wyrażana zgoda na przystąpienie do stre- fy euro. Następnie w sprawie przyjęcia euro wypowiada się Europejski Bank Centralny oraz Parlament Europejski. Ko- lejne etapy są już mniej istotne, bowiem decydujący głos mają KE i EBC, które oceniają wypeł- nienie kryteriów fiskalnych i monetarnych. Później pań- stwo kandydujące do przyjęcia europejskiej waluty rozpoczy- na przygotowania techniczne, dotyczące między innymi wy- drukowania odpowiedniej ilo- ści banknotów, wyprodukowa- nia monet i przygotowania ca- łej logistyki związanej z wpro- wadzeniem nowej waluty. ■ W NUMERZE: PRZYJĘCIE EURO MOŻE WYWOŁAĆ BAŃKĘ SPEKULACYJNĄ NA RYNKU MIESZKAŃ Jakie kryteria trzeba speł- nić? – Chodzi przede wszystkim o spełnienie przesłanek przewi- dzianych traktatem z Ma- astricht. Kryteria fiskalne doty- czą długu publicznego, który nie może przekraczać 60 proc. PKB oraz deficytu finansów pu- blicznych nieprzekraczającego 3 proc. PKB kraju kandydata. Kryteria monetarne odnoszą się do wysokości stóp procento- wych banku centralnego, pozio- mu inflacji nie wyższego niż przeciętny poziom w trzech kra- jach członkowskich o najniż- szych poziomach inflacji. Kry- teria muszą być spełnione jesz- cze przed przystąpieniem do strefy euro. Państwo członkow- skie ma także obowiązek prze- bywania przez okres nie krótszy niż dwa lata w systemie ERM2, tzn. w korytarzu walutowym, Z przyjęciem euro będzie się wiązać spadek stóp procentowych. To z kolei może doprowadzić do nadmiernego wzrostu cen nieruchomości. Więcej strona C3 Czy ważna jest wysokość kursu, po jakim Polska przyj- mie nową walutę? – Jeśli mielibyśmy poważnie debatować nad przyjęciem eu- ro, to powinniśmy wejść do ko- rytarza walutowego raczej przy słabszym niż przy mocniejszym złotym. Przy słabszym złotym poprawiamy warunki dla przedsiębiorstw w Polsce, dla polskich eksporterów, a więc tworzymy w kraju nowe miej- sca pracy. Przy wejściu przy mocniejszym kursie do ERM2 poprawiamy z kolei warunki importerom, a więc miejsca pracy tworzą się poza naszymi granicami. ■ Rozmawiała DARIA STOJAK SIŁA GŁOSU POLSKI NIE ZMIENI SIĘ ISTOTNIE Po przyjęciu przez nasz kraj euro o zmianach stóp będą decydować wyniki głosowania w Radzie Prezesów EBC. Nie na każdym będzie przedstawiciel Polski. Więcej strona C4 PEŁNOMOCNIK RZĄDU PRZYGOTUJE POLSKĘ DO PRZYJĘCIA EURO Pełnomocnik rządu ds. euro będzie monitorował sytuacje na światowych rynkach finansowych, dzięki czemu lepiej przygotujemy się do wejścia do ERM2 w połowie 2009 r. oraz przyjęcia nowej waluty w 2012 r. Więcej strona C4 Pełny tekst wywiadu na www.forsal.pl ■ C2 | ŚRODA 11 LUTEGO 2009 | nr 29 W DRODZE DO EURO www.gazetaprawna.pl/serwisy Droga do strefy euro krok po kroku Dokończenie ze str. C1 cję. W takiej sytuacji w razie przekroczenia ustalonego po- ziomu nie ma obowiązku in- terwencji EBC. – Tak postąpiła Łotwa, usta- lając przedział obowiązkowej interwencji, czyli możliwe wa- hania swojego kursu na pozio- mie +/- 1 proc. – dodaje Szymczyk. Wniosek z ustalonym kur- sem centralnym oraz zakresem wahań do przewodniczącego Rady EcoFin (EFC) wysyłają wspólnie – minister finansów oraz prezes banku centralnego. Wniosek jest wysyłany w trybie poufnym. Następnie przewod- niczący EFC zwołuje spotkanie Komitetu ERM2, w składzie: członkowie EFC reprezentują- cy administrację rządową, członkowie EFC reprezentują- cy banki centralne państw spo- za strefy euro, dwaj przedsta- wiciele EBC, dwaj przedstawi- ciele KE, przewodniczący EFC i przewodniczący EFC Alterna- tes. Zgoda na przyjęcie kraju do ERM2 musi zostać podjęta na zasadzie konsensusu. – Brak konsensusu jest w tym wypadku czysto teore- tyczny. Aby uniknąć takiej sy- tuacji, są przecież przeprowa- dzane wcześniej ok. sześcio- miesięczne nieformalne kon- sultacje – tłumaczy ekspert NBP. Następne dwa lata to pobyt kraju w systemie – tyle bo- wiem wynosi zalecany okres uczestnictwa w ERM2. Jednak możliwe, że okres przebywa- nia w tym systemie kursowym będzie dłuższy. Wspomniana już Łotwa jest w ERM2 dłużej niż 2 lata. I nie wiadomo, kie- dy uzyska zgodę na przyjęcie wspólnej waluty. czyli deklaracji intencji przyję- cia euro, więc zarówno Grecja, jak i Słowacja również złożyły wniosek o dokonanie oceny mi- mo powstającego regularnego raportu – tłumaczy. Ocena w ra- portach regularnych nie wyklu- cza zatem złożenia wniosku o dokonanie oceny. Raporty KE i EBC oceniają postępy w spełnieniu kryte- riów konwergencji, tzw. kryte- riów z Maastricht (dotyczą- cych deficytu budżetowego, zadłużenia, stóp procento- wych, inflacji i kursu waluto- wego). W odniesieniu do kra- jów, które spełniły wszystkie kryteria, Komisja Europejska składa wniosek do Rady Eco- Fin o uchylenie derogacji. Po konsultacji z Parlamen- tem Europejskim i dyskusji w Radzie Unii Europejskiej, a na podstawie raportów KE i EBC oraz wniosku samej Ko- misji – Rada EcoFin podejmu- je decyzję kwalifikowana większością głosów na pierw- szym posiedzeniu w lipcu. OPINIA – W praktyce decyzja o przy- stąpieniu do ERM2 jest uzależ- niona od sytuacji makroekono- micznej danego państwa – tłu- maczy również Łukasz Szym- czyk. Dodaje, że przystąpienie do ERM2 poprzedzone jest sześciomiesięcznymi konsulta- cjami z Komisją Europejską i Europejskim Bankiem Cen- tralnym. PIOTR BIELSKI ekonomista Banku Zachodniego WBK Droga do strefy euro jest ogólnie mówiąc drogą krętą i wyboistą, a jej przebycie wymaga spełnienia wielu wymogów o charakterze ekonomicznym, politycznym, organizacyjnym, a także – co warto dodać – odpo- wiednio dużo szczęścia. Wiele uwagi poświęca się zwykle tzw. kryteriom z Maastricht, których spełnienia wymaga się od krajów wstępujących do strefy euro. Z pewnością jest to ważna kwestia, o czym boleśnie przekonała się parę lat temu Litwa. Jednak zanim poli- tyka makroekonomiczna będzie mogła się skupić na realizacji kryteriów konwergencji, kluczowe jest m.in. wypracowanie szerokiego konsensusu politycznego w kwestii integracji ze strefą euro. W moim przekona- niu zasadniczą sprawą jest pokonanie wewnętrznych problemów i rozbieżności stanowisk (w Polsce wciąż jeszcze nie powstał narodowy plan wprowadzania euro), a dopiero później można skupić się na negocja- cjach z Unią Europejską. Będziemy oceniani Kiedy więc dochodzi w końcu do uchylenia derogacji, czyli przyjęcia kraju do strefy euro? Formalnie co dwa lata, za- wsze w maju, Komisja Europej- ska i Europejski Bank Centralny przygotowują raporty oceniają- ce zbieżność gospodarek krajów pragnących dołączyć do strefy euro z gospodarkami aktual- nych członków. Są to lata parzy- ste – ostatnio był to rok 2008, kolejny raport będzie w 2010 ro- ku. Kraj może również złożyć wniosek o przygotowanie rapor- tu w innym terminie. – Słowacja podlegała ocenie w ramach regularnych rapor- tów, podobnie jak Grecja, na- tomiast Słowenia, Malta i Cypr były oceniane na podstawie ra- portów przygotowanych na ich wniosek – mówi Szymczyk. – Wniosek o przygotowanie raportu nieregularnego jest jed- nak wyrazem woli politycznej, Różne pasma wahań Przed przystąpieniem do systemu ustalony musi zostać również kurs centralny oraz zakres odchyleń od niego. Standardowo wahania wyno- szą +/- 15 proc. Aby jednak uczestnictwo w ERM2 przebie- gało bez poważnych napięć, wahania nie powinny być większe niż 2,25 proc. – Każdy kraj może jednak wystąpić z wnioskiem o ustale- nie pasma wahań węższego niż standardowe. Tak zrobiła Dania, ustalając odchylenia na +/- 2,25 proc. – mówi Łukasz Szymczyk. Dania jednak choć jest w systemie kursowym, nie kwapi się do przyjęcia wspól- nej waluty. Kraj może również zmniej- szyć zakres wahań kursu po- przez jednostronną deklara- euro następowało zawsze oko- ło pół roku później, czyli 1 stycznia roku następnego – tłumaczy Łukasz Szymczyk. Należy jednak pamiętać, że ta data nie jest prawnie okre- ślona jakimkolwiek traktatem i może być inna. W ramach uchylenia dero- gacji po raz drugi ustalany jest kurs. Poprzedni, ustalony przed przystąpieniem do ERM2, nie jest bowiem osta- teczny. Podczas pobytu w sys- temie ERM2 kurs może być bo- wiem zmieniony. – W ramach ERM2 dokona- no rewaluacji drachmy grec- kiej oraz – dwukrotnie – koro- ny słowackiej – podaje Łukasz Szymczyk. Po uchyleniu derogacji takie zabiegi nie są już możliwe. Ra- da EcoFin ustala nieodwołalny kurs po otrzymaniu wniosku od Komisji i dołączonej opinii EBC. – Jak pokazuje jednak do- tychczasowa praktyka, pod- czas przystępowania do strefy euro kurs wymiany był ustala- ny na poziomie kursu central- nego obowiązującego w ERM2 w momencie podejmowania decyzji o uchyleniu derogacji – podsumowuje Łukasz Szym- czyk. ■ Kurs wymiany po raz drugi – Dopiero po formalnym uchyleniu derogacji kraj może np. zacząć oficjalną produkcję monet. Biorąc pod uwagę czas potrzebny na dostosowanie techniczne, przystosowanie systemów itp., wejście do strefy Rynkowe konsekwencje deklaracji o przyjęciu wspólnej waluty Złoty może tracić, jeśli decyzja o wejściu do ERM2 się opóźni Rynek ropy naftowej Euro nie zdetronizuje petrodolara Euro jest używane do rozliczeń przy handlu ropą naftową. Ale na razie ma niewielkie szanse na zastąpienie dolara w roli głównej waluty rozliczeniowej na tym rynku. WARTO WIEDZIEĆ Jedna wypowiedź ministra finansów na temat możliwego opóźnienia wprowadzenia złotego do ERM2 i strefy euro osłabiła złotego o kilka groszy. Niby wszyscy wiedzą, że plan rządu jest mało realny, ale każdy powód jest dobry, żeby sprzedawać polską walutę. pewne jest to już w cenach. Jednak jedna wypowiedź na ten temat przedstawiciela rzą- du wystarczyła, żeby wzmoc- nić trend spadkowy – mówi Mikołaj Kusiakowski, analityk TMS Brokers. Dilerzy walutowi podkre- ślają, że na dodatek teraz sto- sunkowo łatwo wpływać na kurs, bo rynek jest płytki. – Spadek po wypowie- dziach ministra Rostowskiego to był przede wszystkim efekt psychologiczny – mówi Grze- gorz Maliszewski, ekonomista banku Millennium. Prawdopodobnie nie było- by całego zamieszania, gdyby premier Donald Tusk we wrze- śniu ubiegłego roku podczas forum ekonomicznego w Kry- nicy nie zadeklarował twardo, że Polska chce przyjąć euro w perspektywie dwóch, trzech lat. Szef rządu nie mógł chyba wybrać gorszego momentu – kilka tygodni później było już jasne, że świat wchodzi w je- den z najgłębszych w historii kryzysów finansowych. Per- spektywa przyjęcia przez Pol- skę euro tylko przez pierw- szych kilka dni wzmacniała krajową walutę. – Padła silna deklaracja, więc złoty się umocnił. Jednak w kolejnych tygodniach nastą- piła ucieczka inwestorów z rynków wschodzących i zło- ty nie tracił na tej fali mniej niż inne waluty regionu – mówi Kusiakowski. Jego zdaniem nie ma mowy o tym, żeby sama perspekty- wa przyjęcia euro była czymś w rodzaju kotwicy dla złotego. – Wrześniowa wypowiedź premiera może mieć więc ne- gatywne skutki, bo jak się nie uda dotrzymać obietnicy, to rynek przyjmie to źle – mówi Kusiakowski. – Takie są konsekwencje nie do końca przemyślanych de- klaracji – dodaje Grzegorz Ma- liszewski. Analitycy uważają, że kolej- ne sygnały z rządu o ewentu- alnych opóźnieniach we wpro- wadzaniu euro mogą być po- wodem zawirowań na rynku – ale tylko krótkoterminowych. – To jest możliwe, bo rynek jest bardzo chwiejny i bardziej podatny na negatywne infor- macje niż na pozytywne. I dla- tego złoty traci w reakcji na coś, co wydaje się oczywiste – mówi Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK. Według Kusiakowskiego to tym bardziej prawdopodobne, bo złoty będzie jeszcze przez jakiś czas pod presją. – Nasza waluta jest obecnie klasyfikowana w grupie akty- wów ryzykownych. Być może będą zdarzały się korekty, w trakcie których jej kurs bę- dzie rósł, ale na rynku panuje na razie negatywny senty- ment – mówi analityk TMS Brokers. Maciej Reluga jest jednak zdania, że w perspektywie kil- kumiesięcznej przesunięcie daty wejścia do ERM2, a na- wet opóźnienie przyjęcia euro nie powinno mieć znaczenia dla kursu złotego. ■ Kto prowadzi transakcje naftowe w euro ■ Iran (uruchomił giełdę naftową, a transakcje rozliczane w wa- lutach innych niż dolar) ■ Wenezuela (definitywnie zrezygnowała ze sprzedaży swojego surowca w amerykańskiej walucie) ■ Ekwador (rozlicza częściowo transakcje w euro i optuje za zre- zygnowaniem z dolara przez członków OPEC) MICHAŁ DUSZCZYK michal.duszczyk@infor.pl C hoć euro od kilku lat sto- Kto popiera petroeuro ■ Chiny i Japonia (prowadzenie handlu ropą w euro pozwoliłoby im poważnie zmniejszyć ogromne rezerwy dolarowe i ich dywersyfikację) sowane jest przy płatno- ściach na rynku ropy, to wciąż jest to tylko ułamek wszystkich transakcji tego typu. Analitycy sądzili, że kres prymatowi pe- trodolara przyniesie obecny kryzys finansowy. Już na po- czątku 2008 r. – w ślad za osła- bionym kursem tej waluty – powszechnie zaczęto mówić o detronizacji dolara w handlu ropą. – To było jednak kilka miesięcy temu. Wówczas mia- łoby to sens, bo notowania kursu dolara spadały w sto- sunku euro. Osłabienie walu- ty zaniepokoiło producentów, ponieważ przyczyniło się do wzrostu cen surowca i zmniej- szenia wartości rezerw dolaro- wych. Teraz sytuacja jednak się zmieniła i jest dokładnie odwrotnie. Dolar się umacnia w stosunku do euro – mówi Maciej Janiec, niezależny ana- lityk rynku paliw. Na wyeliminowaniu dolara z funkcji waluty rozliczeniowej zależy głównie niewielkiej grupie państw, a uzasadnienie zmian – poza ekonomicznym – jest także czysto polityczne. Za sprzedaż surowca euro po- bierają dwaj czołowi produ- cenci – Iran i Wenezuela. Rok temu ruszyła nawet Irańska Giełda Naftowa, na której ob- MAREK CHĄDZYŃSKI marek.chadzynski@infor.pl P rzypadek z drugiej połowy Rosja (przejście na euro ułatwi handel surowcem – większość ropy sprzedają bowiem do UE) ■ część krajów arabskich (względy polityczne, religijne) stycznia pokazuje, w jakiej pułapce znalazł się rząd. – Podchodzimy do przystą- pienia do ERM2 i strefy euro w sposób pragmatyczny. Na- szym celem jest ciągle przyję- cie wspólnej europejskiej wa- luty w 2012 roku, niemniej jednak jesteśmy świadomi te- go, że wprowadzenie złotego do korytarza będzie zależało od tego, co się dzieje na ryn- kach światowych – powiedział wówczas minister finansów Jacek Rostowski w Sejmie. – Jest możliwe, że zdecydu- jemy się przystąpić do ERM2 nie w pierwszej połowie roku, tylko w drugiej. Wtedy byłoby przesunięcie. Ale absolutnie naszą intencją jest przyjęcie euro w 2012 roku – powie- dział minister finansów. I choć sam minister komen- tował później, że jego zdaniem jego słowa nie mogły być sy- gnałem do sprzedaży złotego, to rynek zinterpretował to ina- czej. – W ERM2 w I półroczu tego roku niewielu wierzy, więc za- rót ropą i gazem rozliczany jest w walutach innych niż dolar amerykański, w szczególności właśnie w euro. Europejska waluta może stać się również w przyszłości walutą rozlicze- niową za ropę naftową w Ro- sji. Od wielu lat część krajów Unii Europejskiej (m.in. Wło- chy) przekonuje tego jednego z największych producentów ropy, by zwiększył liczbę rozli- czeń w tej wspólnej walucie. Za definitywną rezygnacją z rozliczeń w dolarach opo- wiada się także Ekwador. Kraj ten, wraz z Iranem i Wenezu- elą, piątym na świecie ekspor- terem ropy, próbował nawet przekonać do odwrotu od pe- trodolara partnerów z OPEC. Pomysł ten jednak został zde- cydowanie odrzucony przez część krajów arabskich, przede wszystkim zaś przez jednego z głównych sojuszników USA, czyli Arabię Saudyjską (naj- większy producent ropy). – Waluta tego kraju notowana jest w relacji do dolara. Elimi- nacja petrodolara musiałaby oznaczać poważne zmiany, na które szejkowie nie mogą so- bie pozwolić – argumentuje Maciej Janiec. Według niego całkowite za- stąpienie amerykańskiej walu- ty europejską w światowym handlu surowcem wydaje się w najbliższej przyszłości w ogóle mało realne. Jego zda- niem poważną przeszkodą oprócz ekonomii jest tradycja. – Ceny surowca na całym świe- cie ustala się na podstawie notowań trzech głównych giełd. Te benchmarki to brent na londyńskiej IPE, amerykań- ski WTI na nowojorskiej gieł- dzie NYMEX oraz saudyjski Dubai – tłumaczy analityk. Jak podkreśla, żaden z tych krajów nie jest zainteresowany zmia- ną waluty. Choć przejście na rozliczenia w euro w transak- cjach naftowych nadałoby eu- ro status światowej waluty re- zerwowej – z korzyścią dla Eu- ropejczyków – to raczej trud- no przekonać do tego Wlk. Brytanię, która nie jest prze- cież w tzw. unii walutowej. ■ ■ www.gazetaprawna.pl/serwisy W DRODZE DO EURO ŚRODA 11 LUTEGO 2009 | nr 29 | C3 Co nas czeka przed wprowadzeniem wspólnej waluty Krajowe przygotowania do unii walutowej Przed przystąpieniem do Eurolandu Polska nie tylko będzie musiała spełnić kryteria konwergencji, ale także zmienić konstytucję, dostosować prawo i przeorganizować NBP. Wprowadzenie euro poprzedzone będzie szeroką kampanią informacyjną. i monitorowaniem procesu wprowadzania euro. Przed nami jednak o wiele trudniejsze zadanie. Trzeba bowiem spełnić nie tylko kry- teria konwergencji gospodar- czej i prawnej, ale także prze- prowadzić szeroką kampanię informacyjną oraz podjąć wiele czynności technicznych związanych z wprowadzeniem nowej waluty do obrotu. Nomi- nalne kryteria konwergencji mamy spełnić w 2011 roku, co pozwoli na przyjęcie przez nasz kraj wspólnej waluty 1 stycznia 2012 r. państwom starającym się przy- stąpić do strefy euro. Warun- kiem przyjęcia euro jest człon- kostwo Polski w mechanizmie kursu wymiany walut zwanym ERM II. System ten zapobiega- nia nadmiernym wahaniom kursów walut krajów kandydu- jących i waluty euro. Takie wa- hania mogłyby bowiem zakłó- cić stabilność gospodarczą w obrębie jednolitego rynku. mie bezgotówkowej. W tym czasie kurs złotego do euro zo- stanie usztywniony, natomiast wszelkie wartości, w tym ceny, będą podawane zarówno w złotych, jak i w euro. Rozpo- częta zostanie także produkcja odpowiedniej liczby bankno- tów i monet euro. W fazę podwójnego obiegu społeczeństwo wejdzie zaopa- trzone w gotówkę euro. Nie- zbędne będzie dostosowanie bankomatów do nowej waluty. Przez kolejny okres z obiegu stopniowo wycofywany będzie złoty, a jego miejsce zajmie wa- luta europejska. Jednak zarówno złoty, jak i euro posiadać będzie status prawnego środka płatniczego. Po tym czasie polska waluta straci status prawnego środka płatniczego. Nastąpi też wyco- fanie i utylizacja banknotów i monet nominowanych w zło- tych. Jednak przez jakiś czas banknoty i monety nominowa- ne w złotych będą wymieniane przez banki komercyjne, a na- stępnie tylko przez NBP. OPINIA MARCIN ROSZKOWSKI dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji NBP Narodowy Bank Polski jest przygotowany do współpracy z rządem w działaniach mających na celu przygotowanie naszego kraju do pełnego członkostwa w Unii Gospodarczej i Walutowej. Należy jednak pamiętać, że przystąpienie Polski do sterfy euro przynależy do sfery polityki wewnętrznej i zagranicznej Rzeczypospolitej Polskiej, a więc co do zasady do właściwości Rady Ministrów. Wyjątek stanowi oczywiście kwestia zmiany Konstytucji RP, gdyż Rada Ministrów nie ma prawa przedłożenia projektu ustawy o zmianie Konstytucji. Natomiast NBP nie posiada inicjatywy ustawodawczej. DARIA STOJAK daria.stojak@infor.pl P rawo unijne przewiduje, że wszystkie państwa członkowskie UE, z wyjątkiem Danii i Wielkiej Brytanii, mają przystąpić do strefy euro z chwilą spełnienia niezbęd- nych warunków. Słowenia, ja- ko pierwsza spośród krajów, które przystąpiły do UE w 2004 roku, przyjęła euro 1 stycznia 2007 r. Przygotowania Polski do wprowadzenia euro już trwają. Rząd opracował i pod koniec października 2008 r. przyjął dokument o nazwie Mapa Drogowa przyjęcia euro przez Polskę. Kolejnym krokiem było po- wołanie, 13 stycznia 2009 r., pełnomocnika rządu ds. wpro- wadzenia euro w Polsce, który ma zająć się opracowaniem projektów aktów prawnych, związanych ze zmianą waluty, kierowaniem, nadzorowaniem Reforma prawa Konwergencja prawna wy- maga, aby krajowe przepisy, zwłaszcza te dotyczące Naro- dowego Banku Polskiego oraz kwestii walutowych, były zgodne z Traktatem. Dlatego Polskę czeka nie tylko zmiana konstytucji, ale także opraco- wanie wielu aktów prawnych dotyczących wprowadzenia i funkcjonowania euro. Akty te będą uzupełniały ogólne unij- ne rozporządzenia dotyczące euro i służyły z jednej strony zapewnieniu zgodności regu- lacji krajowych z postanowie- niami Traktatu ustanawiające- go Wspólnotę Europejską oraz Statutem ESBC i EBC, a dru- giej stworzeniu ram prawnych dla procesu wymiany złotego na euro. Polska będzie musiała też przeprowadzić szeroką kampa- nię informacyjną. W ramach kampanii rząd powinien uświa- domić zarówno obywateli, jak i przedsiębiorców, czym jest unia walutowa, a także zapo- znać społeczeństwo z wzorami banknotów i monet euro, a tak- że podać praktyczne infor- macje dotyczące wymiany pie- niędzy. OPINIA Kryteria konwergencji Przyjęcie euro wymaga dłu- gich przygotowań, związa- nych m.in. ze spełnieniem kry- teriów konwergencji gospo- darczej. Nominalne kryteria konwergencji obejmują kryte- rium inflacji, kryterium kursu walutowego, kryterium dłu- goterminowej stopy procento- wej oraz kryterium sytuacji fi- skalnej. Polska będzie musiała zagwarantować, że złoty znik- nie z obrotu oraz że ceny będą poprawnie przeliczane, a oby- watele – prawidłowo infor- mowani. Dodatkową pomoc otrzyma- my od Komisji Europejskiej, która udziela porad wszystkim JOANNA DĘBEK Wydział Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości Niewątpliwie wprowadzenie euro w Polsce będzie wymagało sze- regu zmian w prawie polskim. W gestii Ministerstwa Sprawiedli- wości będą w szczególności zmiany w kodeksie postępowania cy- wilnego, gdzie rzeczowa właściwość sądów ustalana jest w związ- ku z wartością przedmiotu sporu. Zmiany nie ominą także kodeksu spółek handlowych, zwłaszcza w odniesieniu do wartości kapitału zakładowego spółek kapitałowych. Departament Legislacyjno- -Prawny Ministerstwa Sprawiedliwości aktualnie nie przygotowuje żadnych zmian w powyższym zakresie. Najprawdopodobniej zo- staną one dokonane, podobnie jak w momencie akcesji Polski do Unii Europejskiej, za pomocą ustaw horyzontalnych, które obejmą również ww. ustawy. Zmiany w NBP Po przystąpieniu Polski do strefy euro Narodowy Bank Polski wejdzie w skład tzw. twardego rdzenia ESBC, czyli Eurosystemu, a więc zostanie objęty jednolitą polityką pie- niężną. Dotychczasowe uprawnienia do formułowania narodowej polityki pieniężnej zostaną więc przekazane na rzecz EBC. NBP będzie miał wpływ na de- cyzje EBC, a prezes NBP, wcho- dzący wcześniej w skład Rady Generalnej o ograniczonych kompetencjach, wejdzie w skład Rady Zarządzającej, która decyduje o jednolitej poli- tyce pieniężnej strefy euro. ■ OPINIA RADOSŁAW IGNATOWICZ członek zarządu Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych Zmiana waluty krajowej będzie się wiązać z koniecznością do- stosowania do rozliczania transakcji papierami wartościowymi oraz komunikacji pomiędzy KDPW a NBP w nowej walucie. Kra- jowy Depozyt będzie też musiał włączyć się, w szerszym zakre- sie, w system TARGET2, w którym obecnie posiada status uczestnika pośredniego. Dzięki temu możliwe będzie przepro- wadzanie rozliczeń w euro na rzecz banków krajowych, będą- cych uczestnikami KDPW, a jednocześnie posiadających status uczestników bezpośrednich systemu TARGET2 oraz rozliczeń transgranicznych w euro. Już obecnie trwają natomiast za- awansowane prace nad wdrożeniem nowego systemu depozy- towo-rozliczeniowego, który zastąpi dziś funkcjonujący. Będzie on przystosowany do ewentualnej zmiany waluty krajowej. Obecny system depozytowo-rozliczeniowy KDPW jest w pełni przygotowany do prowadzenia rozliczeń w sześciu różnych wa- lutach, choć dokonywana jest w nich tylko wypłata świadczeń z papierów wartościowych. OPINIA TOMASZ ŁUCZYŃSKI radca prawny oraz wspólnik w kancelarii Łuczyński i Wspólnicy Przyjęcie euro wiąże się z równoległym występowaniem przez pe- wien okres dwóch środków płatniczych. Narodowy Bank Polski bę- dzie musiał uregulować obrót w taki sposób, żeby wycofywać stopniowo z obrotu złote i wprowadzać euro. Ustawodawca powi- nien się w tym zakresie wzorować na innych państwach, które już przez to przechodziły. Oprócz tego ustawodawca powinien okre- ślić okres, w którym NBP będzie przyjmował złote, wymieniając je na euro. Ważne jest także dokładne określenie, do którego miejsca po przecinku możliwe będą zaokrąglenia. Wprowadzenie euro W początkowym okresie eu- ro będzie funkcjonować w for- Wpływ wspólnej waluty na ceny nieruchomości Przyjęcie euro może wywołać bańkę spekulacyjną na rynku mieszkań Z przyjęciem euro będzie się wiązać spadek stóp procentowych. To z kolei może doprowadzić do nadmiernego wzrostu cen na rynku nieruchomości. REKOMENDACJA T (NAJWAŻNIEJSZE PROPOZYCJE) ■ Przy udzielaniu kredytu bank powinien uwzględnić wysokość realnych dochodów kredytobiorcy po potrąceniu wszystkich należnych podatków, opłat, składek oraz wziąć pod uwagę re- alne koszty utrzymania kredytobiorcy. ROMAN GRZYB roman.grzyb@infor.pl R adykalne obniżenie stóp ■ Maksymalny poziom wydatków związanych z obsługą zobo- wiązań kredytowych nie powinien przekroczyć 50 proc. do- chodów gospodarstwa domowego. ■ Udział własny kredytobiorcy musi być na poziomie nie mniej- szym niż 10 proc. dla kredytów do 5 lat i 20 proc. dla kredy- tów powyżej 5 lat. procentowych, przy ła- twym dostępie do kredytów, oznacza wzrost cen nierucho- mości – wynika z raportu Euro a ryzyko bąbli na rynku nieru- chomości mieszkaniowych, przygotowanego na zlecenie Narodowego Banku Polskiego. – Mamy teraz kryzys i spa- dek cen mieszkań, ale za rok, dwa kryzys minie i wówczas groźba pojawienia się bańki spekulacyjnej na rynku nieru- chomości znowu stanie się re- alna – uważa Marcin Mrowiec, główny ekonomista banku Pe- kao. Nawet po ostatnich, bar- dzo dużych obniżkach, stopy procentowe w Polsce są ponad 2 razy wyższe niż w strefie eu- ro. Wprowadzenie euro będzie więc oznaczało radykalne zmniejszenie oprocentowania kredytów hipotecznych. – Rzeczywiście jest spore ry- zyko wystąpienia bańki speku- lacyjnej, bo po załamaniu ry- nek zawsze się odbija – mówi Jacek Łaszek, jeden z autorów raportu o wpływie przyjęcia wspólnej waluty na nasz rynek nieruchomości. W wielu krajach, w których stopy procentowe bardzo szybko spadły, doszło do bar- dzo dużego boomu na rynku nieruchomości i do wzrostu cen. Potem nastąpiło pęknię- cie bańki spekulacyjnej. Taki scenariusz miał obecny kryzys na rynku mieszkaniowym w Stanach Zjednoczonych i krajach europejskich: Hisz- panii, Irlandii i Wielkiej Bryta- nii. Także obecne załamanie na polskim rynku nierucho- mości jest związane z bańką spekulacyjną. – Po roku 2004 w Polsce dość radykalnie spadły stopy procentowe i po raz pierwszy kredyt hipoteczny stał się do- stępny dla przeciętnego oby- watela. Jeśli po obecnym kry- zysie stopy procentowe spad- ną jeszcze bardziej, to rzeczy- wiście grozi nam powtórzenie tej sytuacji – mówi Marcin Mrowiec. W polskich warunkach do- datkowym czynnikiem wpły- wającym na wzrost cen nieru- chomości jest wchodzenie na rynek pokolenia wyżu demo- graficznego, które będzie ge- nerowało dodatkowy popyt na mieszkania. Już teraz trzeba się zastanowić, jak w przyszło- ści uniknąć szybkiego wzrostu cen nieruchomości i powstania bańki spekulacyjnej. – Trzeba uzbrajać grunty i zwiększyć dostępność tere- nów pod budowę, żeby dewe- loperzy już nigdy nie spijali śmietanki z tego ewentualne- go boomu budowlanego, tyl- ko by budowali mieszkania i domy przy uczciwej marży – mówi Mrowiec. Także autorzy raportu NBP wypowiadają się w tym sa- mym duchu. Jest jeszcze jeden czynnik, który może w przy- szłości ograniczyć nadmierny wzrost cen nieruchomości. Jest nim przygotowywana przez Komisje Nadzoru Finan- sowego rekomendacja T. Nie wpłynie ona na obecną polity- kę kredytową banków, bo ban- ki w swoich restrykcjach po- szły dzisiaj znacznie dalej. – Jest to jednak bardzo do- bry moment na wprowadzenie takiego rozwiązania, bo dzisiaj nikt przeciwko rekomendacji nie protestuje, jako że wszyscy się boją nadmiernego ryzyka kredytowego – uważa Jacek Łaszek. W praktyce hamulce kredy- towe wprowadzane przez re- komendacje T, które przede wszystkim będą ograniczać maksymalną wartość kredy- tów do 80 proc. wartości nie- ruchomości, zaczną obowiązy- wać, dopiero gdy obecny kry- zys się skończy i banki poluzu- ją swoją politykę kredytową. ■ nie kończą się na wydrukowaniu banknotów C4 | ŚRODA 11 LUTEGO 2009 | nr 29 W DRODZE DO EURO www.gazetaprawna.pl/serwisy Zasady głosowania w Radzie Prezesów Europejskiego Banku Centralnego Głos Polski w EBC silniejszy niż gospodarka Po przyjęciu przez Polskę euro o zmianach stóp będą decydować wyniki głosowania w Radzie Prezesów EBC. Nie na każdym będzie przedstawiciel Polski. czterech największych państw – członków strefy euro – będą brali udział w każdym głoso- waniu. Reszta krajów dostanie 11 głosów. Jak wynika z raportu Ocena systemu głosowania rotacyj- nego w Radzie Prezesów – efektywność polityki pienięż- nej i wpływ przedstawicieli Polski na proces decyzyjny EBC, przygotowanego na zle- cenie NBP, gdy strefa euro będzie liczyła 27 członków, to każdy kraj z pięciu najwięk- szych w UE będzie uczestni- czył w 80 proc. głosowań. Dla porównania Polska i inne kra- je, które znajdą się w drugiej grupie krajów (razem m.in. z Holandią, Szwecją, Czecha- mi, Portugalią), uczestniczyły- by w 57 proc. głosowań. A naj- mniejsze kraje UE (w tym np. Słowacja, Litwa czy Bułgaria) miałyby prawo głosować w 38 proc. posiedzeń Rady Preze- sów EBC. Czy z naszego punktu wi- dzenia oznacza to ogranicze- nie możliwości wpływu na po- litykę pieniężną? Z analiz NBP na razie wygląda na to, że ten rotacyjny system wcale nie musi być dla Polski zły. W no- wym systemie Polska zachowa wyższą polityczną siłę głosów w EBC, niżby to wynikało wprost z siły ekonomicznej na- szego kraju. Za to zadowolone powinny być silniejsze kraje, których siła ekonomiczna znajdzie w nowym systemie głosowania lepsze odzwiercie- kolejnych krajów do strefy euro powiększa się też grono w Radzie Prezesów Eu- ropejskiego Banku Centralne- go. Obecnie w jej skład wcho- dzą już 22 osoby: 16 prezesów banków centralnych poszcze- gólnych krajów członkowskich i 6 członków zarządu. W obec- nym systemie każdy członek Rady ma jeden głos, zawsze bierze udział w głosowaniu, a o jego wynikach decyduje zwykła większość głosów. Jednak rozrost strefy euro mógłby doprowadzić do sytu- acji, w którym pojawiłyby się kłopoty z podejmowaniem de- cyzji. Dodatkowo większe kra- cząć działać już po przyjęciu Słowacji. Ostatecznie w grud- niu 2008 r. zdecydowano, że istniejący system głosowania zostaje utrzymany, a system rotacyjny będzie wprowadzo- ny dopiero wtedy, gdy liczba prezesów krajowych banków centralnych w strefie euro przekroczy 18. Wtedy nastąpi odejście od systemu, w którym każdy ma bez przerwy prawo głosu. W danym momencie takie pra- wo będzie miało tylko 15 pre- zesów banków centralnych (plus sześciu członków zarzą- du, którzy takie prawo będą mieli cały czas). Prezesi będą wykonywać prawo głosu rota- cyjnie w cyklu miesięcznym, choć oczywiście będą mogli uczestniczyć w każdym posie- dzeniu. Ważne! Gdy strefa euro liczyć będzie więcej niż 19 krajów, nadal każdorazowo o wysokości stóp decydować będzie 6 człon- ków zarządu i 15 prezesów banków krajowych, ale ci dru- dzy będą głosowali rotacyjnie dlenie w sile politycznej. Mniejszą siłę polityczną będą miały za to mniejsze kraje, ale i tak będzie ona nawet kilku- nastokrotnie wyższa niż siła ekonomiczna. Eksperci NBP stwierdzili również, że jeśli głosujący bę- dą koncentrować się na dobru całej strefy euro, a nie na par- tykularnych interesach kra- jów, tym lepsze będą wyniki gospodarcze całej strefy. Z sy- mulacji wynika bowiem, że we wszystkich wariantach wzrost wahań produkcji i odchyleń in- flacji od celu maleje wraz ze spadkiem poziomu uwzględ- niania potrzeb tylko swojego kraju przez głosujących. Co więcej, koszty z tytułu braku możliwości samodzielnego prowadzenia polityki pienięż- nej byłyby w przypadku Polski niższe niż przeciętnie dla in- nych krajów. System rotacyjny zwiększy rolę członków zarządu EBC, ale nie zwiększy istotnie roli najsilniejszych krajów. Z punk- tu widzenia Polski nie ma istot- nych różnic pomiędzy dotych- czasowym i przyszłym rotacyj- nym systemem głosowania. Nasz wpływ będzie zależał od umiejętności dogadywania się z prezesami innych krajów i tworzenia koalicji w ramach Rady Prezesów EBC. To wła- śnie ten ostatni element spra- wia, że nawet poprawa wskaź- ników siły politycznej najwięk- szych krajów nie przekłada się na istotny wzrost ich wpływu na decyzje EBC. ■ je (Niemcy czy Francja) oba- wiały się, że mniejsze kraje mogłyby zyskać zbyt duży wpływ na działania EBC, zwłaszcza gdyby utworzyły nieformalną koalicję. Dlatego wymyślono tzw. rotacyjny sys- tem głosowania. Miał on za- Kraje UE zostały podzielone na trzy grupy. Największe (Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania i – jeśli przystąpi do strefy – Wielka Brytania) utwo- rzą grupę pierwszą, która bę- dzie miała zawsze cztery głosy. Oznacza to, że reprezentanci Zmiany w regulacjach europejskich Traktat Lizboński wydłużyłby naszą drogę do euro Nowa instytucja związana ze wspólną walutą Pełnomocnik rządu przygotuje Polskę do przyjęcia euro Gdyby Traktat Lizboński obowiązywał już dziś, Polska musiałaby przejść nieco dłuższą drogę do strefy euro. CO TRAKTAT LIZBOŃSKI ZMIENIA W STREFIE EURO Pełnomocnik rządu ds. euro będzie monitorował sytuację na światowych rynkach finansowych, dzięki czemu lepiej przygotujemy się do wejścia do ERM2 w połowie 2009 r. oraz przyjęcia nowej waluty w 2012 roku. Katalog zadań powierzo- nych pełnomocnikowi jest otwarty. Rozporządzenie wy- mienia jednak ogólnie podsta- wowe zadania pełnomocnika, do których należeć ma m.in. koordynowanie oraz nadzoro- wanie prac międzyinstytucjo- nalnych zespołów roboczych w poszczególnych obszarach przygotowawczych. Zespoły będą zajmować się zagadnie- niami makroekonomicznymi, prawnymi, sektora finansowe- go, a także wymianą informa- cji. W obszarze ich zaintereso- wań znajdzie się także sektor przedsiębiorstw, sektor pu- bliczny, ochrony konsumentów oraz dostosowań technicznych. – Przy realizacji swoich za- dań pełnomocnik będzie współpracował z administra- cją rządową i krajowymi insty- tucjami w celu sporządzania analiz, ocen i wniosków zwią- zanych z realizacją poszcze- gólnych etapów przyjęcia eu- ro przez Polskę – wyjaśnia Magdalena Kobos. wynika, że Polska ma spełnić nominalne kryteria konwergen- cji w 2011 roku. Zgodnie z pla- nem, po wydaniu przez Komi- sję Europejską pozytywnej opi- nii dotyczącej wejścia Polski do strefy euro i uchyleniu derogacji przez Radę EcoFin, nasz kraj ma przyjąć europejską walutę 1 stycznia 2012 r. W razie ko- nieczności zmiany tego terminu pełnomocnik poinformuje rząd, a także zaproponuje wprowa- dzenie korekty w mapie drogo- wej przyjęcia euro. ■ Zwiększenie autonomii i roli strefy euro w kształtowaniu poli- tyki gospodarczej ■ Rozszerzenie katalogu obszarów polityki gospodarczej, w któ- rych państwa niebędące członkami strefy euro mają zawieszo- ne prawo głosu MAREK CHĄDZYŃSKI marek.chadzynski@infor.pl T raktat Lizboński wprowa- ■ Instytucjonalizacja tzw. Eurogrupy (czyli państw członków stre- fy euro) w ramach Rady EcoFin dzi zmiany w zasadach przyjmowania nowych człon- ków do strefy euro. Jedną z nich jest konieczność uzy- skania przez Radę Europejską opinii państw ze strefy euro. Taka opinia w sprawie nowe- go członka może zostać wyda- na nawet sześć miesięcy po złożeniu przez Komisję Euro- pejską wniosku do Rady o uchylenie tzw. derogacji wo- bec danego państwa. Wpraw- dzie Rada nie będzie musiała brać pod uwagę tych opinii, jednak celem tego zapisu było umocnienie roli państw członków strefy w pro- cesie jej rozszerzania. W rezul- tacie – jak wynika z raportu Implikacje Traktatu Lizboń- skiego dla uwarunkowań in- stytucjonalnych funkcjonowa- nia strefy euro, przygotowane- go na zlecenie NBP – przy bra- ku woli politycznej proces decyzyjny może się wydłużyć o pół roku. Gdyby jednak poja- wiły się problemy polityczne, zapewne znalazłyby wyraz już wcześniej, tj. w raportach EBC i Komisji Europejskiej. ■ Wydłużenie procesu przyjmowania nowych członków do stre- fy euro DARIA STOJAK daria.stojak@infor.pl O pracowanie projektów ■ Zmiana zasad wyboru zarządu EBC – członkowie zarządu mia- nowani będą nie za wspólnym porozumieniem rządów, lecz przez Radę Europejską większością kwalifikowaną aktów prawnych, zwią- zanych ze zmianą waluty, oraz przygotowanie zmian or- ganizacyjnych mających na celu poprawę funkcjonowa- nia centralnej administracji rządowej to jedne z wielu za- dań pełnomocnika rządu ds. wprowadzenia euro. Funkcję tę od 13 stycznia 2009 r. peł- ni wiceminister finansów, Lu- dwik Kotecki. – Obsługą merytoryczną, or- ganizacyjnoprawną, technicz- ną i kancelaryjno-biurową peł- nomocnika zajmie się Mini- sterstwo Finansów – mówi Magdalena Kobos, rzecznik Ministerstwa Finansów. Traktat Lizboński umacnia także pozycję tzw. Eurogrupy (w której skład wchodzą człon- kowie strefy euro). Dotychczas najważniejsze decyzje ekono- miczne dla Unii Europejskiej zapadają na Radzie EcoFin – czyli są podejmowane przez ministrów finansów państw członków UE. Traktat Lizboń- ski właściwie sankcjonuje stan obecny, w którym to państwa należące do strefy euro wcze- śniej ustalają decyzje we wła- snym gronie, a następnie przedstawiają je Radzie jako wspólne stanowisko. Jak wy- nika z raportu przygotowane- go na zlecenie NBP, taki zapis traktatowy może sprzyjać dal- szemu wzrostowi znaczenia Eurogrupy, również w jej rela- cjach z innymi instytucjami, w tym przede wszystkim EBC. Wprawdzie w najbliższej przy- szłości Eurogrupa będzie funk- cjonowała równolegle do Ra- dy EcoFin, bo tylko ona ma kompetencje decyzyjne i pra- wodawcze, ale w przyszłości może dojść do sytuacji, w któ- rej to Rada stanie się forum do przyjmowania ustaleń Euro- grupy. To grozi m.in. margina- lizacją roli państw spoza strefy. Traktat Lizboński zmienił też część zasad, według któ- rych działają instytucje strefy euro. Dotyczy to przede wszystkim Europejskiego Ban- ku Centralnego, a konkretnie procedury wyboru zarządu. Dziś jest on wybierany jedno- myślnie przez państwa człon- kowskie, po konsultacji z Par- lamentem Europejskim i Radą Prezesów EBC. Według no- wych zapisów wyboru zarzą- du ma dokonywać Rada Euro- pejska. I zamiast jednomyśl- ności wystarczy większość kwalifikowana. ■ Sprawozdania z działalności Analizy, a także ocenę stanu przygotowań do wprowadze- nia euro pełnomocnik ma przedstawiać raz na pół roku Komitetowi Europejskiemu Rady Ministrów. Rada Ministrów będzie też przyjmować sprawozdania z działalności pełnomocnika. Pierwsze takie sprawozdanie ma on przedstawić najpóźniej do 15 maja 2009 r. Rola pełnomocnika zakoń- czy się 12 miesięcy po wpro- wadzeniu euro. Wtedy też przedłoży on Radzie Mini- strów końcowe sprawozdanie ze swej działalności. ■ Mapa drogowa Konieczność ustanowienia pełnomocnika rządu do spraw wprowadzenia euro związana jest z rządowym harmonogra- mem działań przygotowaw- czych do wprowadzenia w Pol- sce nowej waluty, przyjętym pod koniec października zeszłe- go roku. Z tzw. mapy drogowej Zadania pełnomocnika Do czasu przyjęcia nowej waluty Kotecki będzie opraco- wywać program zapobiegania nieprawidłowościom w insty- tucjach publicznych, w tym w instytucjach samorządu te- rytorialnego. Rozporządzenie Rady Ministrów z 13 stycznia 2009 r. w sprawie ustanowie- nia pełnomocnika rządu do spraw wprowadzenia euro przez Rzeczpo- spolitą Polską (Dz.U. nr 11, poz. 60). MARCIN JAWORSKI marcin.jaworski@infor.pl W raz z przyjmowaniem Podstawa prawna ■ [ Pobierz całość w formacie PDF ] |