W RAJSKIM OGRODZIE

W RAJSKIM OGRODZIE, Nosferatu Beksa, felietony
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
W RAJSKIM OGRODZIE
Talk Talk należy bez wątpienia do najciekawszych i najbardziej nietypowych zespołów lat osiemdziesiątych. Najciekawszych - gdyż ewidentnie rozwija się z
płyty na płytę, eksperymentuje i produkuje fascynującą muzykę. Nietypowych - gdyż nie zabiega o popularność, działa na przekór aktualnej modzie, realizuje
płyty praktycznie dla własnej przyjemności. A mimo to utrzymuje się w europejskiej czołówce od 1982 roku.
Motorem firmy o nazwie Talk Talk jest niepozornie wyglądający blondyn w okularach częściowo zasłoniętych przydługą grzywką - Mark Hollis: wokalista, autor
tekstów, autor większości materiału muzycznego. W 1981 roku próbował jako solista podpisać kontrakt z koncernem Island. Zaprosił do pomocy przyjaciół, wspólnie
dokonali kilku nagrań i tak powstał Talk Talk. Popularność muzyki "new romantic" pomogła grupie w odniesieniu pierwszych sukcesów. Od samego początku jednak
Hollis stawiał Talk Talk poza nawiasem jakiejkolwiek mody. W każdym z kilku niechętnie udzielanych wywiadów podkreślał niezależność swojej firmy, której celem
miało być wyłącznie produkowanie dobrych płyt. Wśród sprawnie wytresowanych manekinów prezentujących się zgrabnie w efektownych marynarkach i
awangardowych szalikach (Duran Duran, Spandau Ballet, Culture Club itp.), Talk Talk zdawał się być rzeczywiście nie na miejscu, ale zapracował na sympatię
odbiorców dostarczając im cztery rzetelnie zrealizowane albumy. Udowodnił na przestrzeni lat, że na listy przebojów można również trafić dzięki solidnej pracy.Każdy
album Talk Talk był wydarzeniem w swoim rodzaju.
The Party's Over
, którym zespół debiutował latem 1982 roku, wypełniały rytmiczne i bogate melodycznie
przeboje (
Talk Talk
,
Today
,
Another World
,
Mirror Man
), a całość wyróżniała się spontanicznością i ekspresją. Od samego początku głównym atutem muzyki Talk
Talk był ciepły głos Hollisa. Wydany wiosną 1984 roku drugi LP,
It's My Life
, wnosił nutkę refleksji i był pierwszych krokiem na drodze muzycznych poszukiwań
grupy, która nie chciała obcinać kuponów od poprzedniego sukcesu (ironicznym zbiegiem okoliczności debiut Talk Talk został zauważony i doceniony praktycznie
wszędzie poza granicami rodzimej wyspy). Płyta trzecia,
The Colour Of Spring
, była w 1986 roku najoryginalniejszym albumem - mogło się wydawać, że zespół
osiągnął szczyt swoich możliwości (wysmakowane aranżacje, rozbudowane kompozycje niczym z pierwszej połowy lat siedemdziesiątych, poetycki klimat). Zdawał się
to potwierdzać nawet sam Hollis, który zadeklarował dziennikarzom muzycznym, iż uzyskał od swego zespołu praktycznie wszystko. Wierni fani czekali jednak
cierpliwie, a przyszło im czekać ponad dwa lata - Talk Talk zawsze długo pracował nad kolejnymi płytami. I oto we wrześniu 1988 roku pojawiła się wreszcie czwarta
pozycja w dyskografii zespołu -
Spirit Of Eden
.Praktycznie nikt nie spodziewał się, że Talk Talk mógłby nagrać coś bardziej poetyckiego i romantycznego od
The
Colour Of Spring
. Tymczasem
Spririt Of Eden
przerósł wszelkie oczekiwania. Otrzymaliśmy longplay subtelny, wysmakowany artystycznie, cichy, wręcz ulotny
niczym, tytułowy duch. Wypełniająca go muzyka jest pozornie monotonna i bezbarwna, wymykająca się przyjętym klasyfikacjom. W miarę słuchania jednak z owej
szarej mgły wyłaniają się powoli przepiękne kształty. Trudno mawiać ten album w kategoriach rocka, skoro zarejestrowana na nim muzyka ma bardzo słabo
zaakcentowany rytm i praktycznie nic z typowo rockowej dynamiki. Talk Talk całkowicie zerwał z przeszłością, na przestrzeni sześciu lat przechodząc od tanecznych
przebojów do prawdziwej dźwiękowej poezji. Kilka lat temu taki album mógłby się śmiało ukazać nakładem 4AD i być może wskazałby wykonawcom typu Cocteau
Twins drogę wyjścia ze ślepego zaułku.
Spirit Of Eden
urzeka przede wszystkim swoją poetyką, kojarzy się z formami popularnymi na początku lat siedemdziesiątych.
Pierwszą stronę płyty wypełnia trzyczęściowa kompozycja
The Rainbow/Eden/Desire
- momentami przywołująca w pamięci niektóre ówczesne dokonania... King
Crimson, Van Der Graaf Generator czy nawet Pink Floyd. Muzycy Talk Talk całkowicie zrezygnowali z instrumentów elektronicznych, przy pomocy których
uzyskiwali jeszcze w 1982 roku swoje bogate brzmienie. Wszystkie dźwięki stworzyli tradycyjnymi środkami - zaproszeni goście grają na skrzypcach, trąbce, rożku
angielskim i klarnecie. Bardzo ważną rolę odgrywa gitara basowa, tło stanowią organy. Mark Hollis śpiewa cicho, pod nosem, jakby od niechcenia, rzadko podnosząc
głos. Niekiedy wręcz recytuje lub melodeklamuje tekst.
Spirit Of Eden
to concept album - jego treścią jest poszukiwanie miłości w świecie zdewaluowanych wartości,
poszukiwanie wiary w drugiego człowieka. Czterema zaledwie utworami Mark Hollis udowadnia, że stworzenie kameralnego raju na ziemi jest możliwe nawet w
dzisiejszych, mało romantycznych czasach. Czyni to podwójnie: jako szczęśliwy mąż i ojciec w życiu prywatnym, oraz jako artysta muzyka pod szyldem Talk Talk. Nie
ma w sobie nic z nowo-romantycznego pozera w dobrze skrojonym garniturze, dramatycznie ustawionego na tle antycznych dekoracji. Bez zbędnych efektów zaprasza
do wędrówki po rajskim ogrodzie, otwierając przed nami jego bramy. Czyż można nie skorzystać z takiego zaproszenia?
TOMASZ BEKSIŃSKI
Magazyn Muzyczny, 12/1988
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • diabelki.xlx.pl
  • Podobne
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Spojrzeliśmy na siebie szukając słów, które nie istniały.