W zdroju, Wiersze free
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
w zdroju mi³oœci topiê ból cz³owieczy... * * * przy stoliku usiad³a nadzieja zamówi³a kawê i ciastko niepozornie rozgl¹da siê dooko³a mo¿e spotkamy siê? porozmawiamy o… zreszt¹ niewa¿ne mo¿emy patrzeæ na siebie do pierwszego poca³unku * * * * * * to tylko dzwonki wibruj¹ w przestrzeni * * * miêkki dŸwiêk fortepianu tañcz¹ na bruku iskry z twoich ³ez jak z wikliny plotê s³owa makatki znaczeñ i zdañ ko³ysze zmys³y wype³niaj¹c powsta³a têcza spójrz ponad wszystko cynowym naczyniom nadajê nowy byt ca³¹ przestrzeñ powietrze wibruje ujmij w d³onie p³atki nadziei kreujê œwiaty odleg³e nie poznane nios¹c radoœæ jakiej jeszcze nie spychaj w otch³añ marzeñ w zdroju mi³oœci topiê ból cz³owieczy nie pozna³ nikt dla ciebie te nuty jesteœ silna akwarel¹ przebaczenia malujê jutrzenkê przynoszê z oddali nadchodz¹c¹ wiosnê Zbigniew Barteczka © 2007 Zbigniew Barteczka www.barteczka.net [ Pobierz całość w formacie PDF ] |