Wójtowicz+Magdalena, Etnologia&antropologia kulturowa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->POZNAŃSKIE STUDIA SLAWISTYCZNENR 3/2012Magdalena Wójtowiczwojtowicz.magdalena@wp.plMagiczne funkcje słowaw przekazach ustnych z Lubelszczyzny –aspekt pozytywnyABSTRACT. Wójtowicz Magdalena,Magiczne funkcje słowa w przekazach ustnych z Lu-belszczyzny – aspekt pozytywny(Verbal Magic in the Oral History from LubelszczyznaRegion – a Positive Aspect). „Poznańskie Studia Slawistyczne” 3. Poznań 2012. AdamMickiewicz University Press, pp. 201–213. ISBN 978-83-232-2473-0. ISSN 2084-3011.The aim of this article is to give an anthropological description of verbal magic. The magicalutterances are present in the following areas of traditional culture: folk medicine, family andannual rituals. They focus on a formula which, in the opinion of people expressing them,have some magical powers which cause positive effects in the real world. The empiricalmaterial, which constitutes the basis for the description, derives from the questionnaireinterviews with inhabitants of the rural communities of Lublin voivodeship. The authorfocuses on the elements that must be satisfied that the words gained causative power. Theseelements are situational context (which includes time and place of activity, sender, recipient,symbolic attributes), repeating, fidelity playback, optional confidentiality.Keywords:verbal magic, verbal formulas, folklore in the Lublin region, folk medicine,numerology1. WstępWiara w sprawczą moc słów była silnie zakorzeniona w kulturze tra-dycyjnej1, stanowiła ona bowiem integralną częśćświatopoglądumagicz-nego. W wizji rzeczywistości nosicieli tej kultury słowa łączyły się z1de-_________________________K. Dobrowolski pisze: „Konwencja językowa,żywotnaprzede wszystkim wśródprzedstawicieli etnografii i historii kultury wprowadziła do nauki termin «kultura tradycyj-na» na oznaczenie zasobów kulturowych przekazywanych w zasadzie drogą ustną. W tymteż znaczeniu mówimy o chłopskiej kulturze tradycyjnej”. K. Dobrowolski,Studia nadżyciemspołecznym i kulturą,Wrocław 1966, s. 414. Z kolei J. Szacki akcentuje,żecharakte-rystycznymi cechami społeczeństw tradycyjnych są: „tendencja do ignorowania zachodzą-1202Magdalena Wójtowiczsygnatami na zasadzie powszechnej partycypacji2, język odgrywał aktywnąrolę w zakresie ludzkiego działania3. Jan Kajfosz założył nawet,żew kul-turze ludowej „świat dostosowuje się do wypowiadanych słów, sądów(twierdzeń) i narracji”4.W ludowych przekazach ustnych z Lubelszczyzny można ciągle odna-leźć przykłady werbalnych zachowań magicznych. Można powiedzieć,żesłowa wywołują wilka z lasu, mają realny wpływ na rzeczywistość pozaję-zykową i, jak wykażą przedstawione przykłady, oddziałują nie tylko naświatludzki, ale także na zaświaty. Szczegółowym celem artykułu jestprezentacja formuł słownych, które są składnikami lecznictwa ludowego,obrzędów rodzinnych i dorocznych oraz mają magiczną moc wywoływaniapozytywnych skutków wświecierealnym. Zaprezentowane w niniejszymtekście relacje pochodzą z badań terenowych prowadzonych na terenielubelskich wsi w latach 2007–20115. Uwypuklone zostaną tu również ele-menty kultury tradycyjnej, które są kontynuowane lub pamiętane przeznajstarsze pokolenie mieszkańców wsi.5_________________________cych zmian i traktowania właściwego im sposobużyciajako repetycji wzorów istniejącychod niepamiętnych czasów”. J. Szacki,Tradycja,Warszawa 2011, s. 189. J. Adamowski pod-kreśla zaś,że:„Pełna i wyczerpująca analiza stanu relacji pomiędzy współczesnościąa tradycją, oparta na dzisiejszejżywej,a nie tylko archiwalnej dokumentacji terenowej,ukazuje zjawisko jako zagadnienie złożone i wielowarstwowe”. I dalej „Jako rodzaj pewne-go continuum – od tradycji do współczesności, od składników zupełnie archaicznych, poelementy modernizujące i zupełne dla tej kultury składniki nowe. Zakładamy,żewspół-czesna kultura ludowa to efekt synkretycznego nakładania się na siebie wytworów, zjawiski wartości o różnej proweniencji chronologicznej, co w literaturze przedmiotu określa sięjako polistadialność. Z analitycznego punktu widzenia są to czasowo różne pokłady, którychmożna wyróżnić aż dziewięć. I te dziewięć pokładów stanowi diagnozę współczesnej kulturyludowej”. J. Adamowski,Współczesne funkcje kultury tradycyjnej,w:Tradycja: wartościi przemiany,red. J. Adamowski, J. Styk, Lublin 2009, s. 52–62.2J.S. Bystroń,Przeżytki wiary w magiczną mocsłowa, w: idem,Tematy, które mi od-radzano,oprac. L. Stomma, Warszawa 1980, s. 204–220.3B. Malinowski,Ogrody koralowe i ich magia,przeł. B. Leś, Warszawa 1987, s. 35.4J. Kajfosz,Magia w potocznej narracji,Katowice 2009, s. 210.5Wykorzystane relacje pochodzą z badań terenowych, które stanowiły podstawę mate-riałową dwóch prac magisterskich autorki:Językowo-kulturowy obrazśmierciw folklorzeLubelszczyzny,napisanej pod kierunkiem prof. J. Bartmińskiego, obronionej w 2008 r.orazPostawa magiczna jako wyrazświatopoglądumieszkańców okolic Markuszowa,napi-sanej pod kierunkiem prof. J. Adamowskiego, obronionej w 2010 r. Wykorzystano takżeMagiczne funkcje słowa w przekazach ustnych z Lubelszczyzny – aspekt pozytywny2032. Słowa, które lecząLudowe lecznictwo magiczne łączy w sobie różne kody wyrażania,takie jak kinetyczny, gestyczny i werbalny, dodatkowo zostają wykorzys-tane symboliczne i magiczne rekwizyty. Wymienione kody są zazwyczajsynonimiczne – wyrażenie tego samego za pomocą różnychśrodkówwzmacnia skuteczność leczenia. Formuły słowne jako integralny składnikaktu leczenia określane są jakozamowylubzamawianie,zarówno przeznosicieli kultury ludowej, jak i w metajęzyku badaczy. Wśród gatunkówfolkloru są one jednym z najbardziej archaicznych, stąd ich analiza wiedziedo rekonstrukcji tradycyjnej wizjiświata.Formułazamawianiajest złożo-na i można w jej obrębie wyróżnić kilka segmentów konstrukcyjnych orazstrategii zwracania się do choroby6.Z relacji pochodzących z Lubelszczyzny wynika,żeaby formuła mia-ła magiczną moc leczenia, musi zostać odtworzona nie tylko jej wewnętrz-na struktura7, ale konieczna jest także realizacja kodów niewerbalnych8oraz innych ważnych kontekstów sytuacyjnych. „Tradycyjna formuła,wygłoszona w stosownym miejscu i czasie, ma oddziałać za pośrednic-twem księdza czy czarownika na siły ponadludzkie. Oczywiście, formułataka ustala się w określonej formie i jest skuteczna tylko przy zachowaniunajściślejszym tekstów i wymogów miejsca, czasu i osoby, zgodnie z zasa-dami magii”9.Można wyróżnić kilka wymogów, które muszą zostać spełnione, abysłowa zyskały sprawczą moc._________________________badania prowadzone: 1. W czasie obozów naukowych organizowanych przez Instytut Kultu-roznawstwa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie; 2. Na potrzeby portaluEtnografia Lubelszczyzny,Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN; 3. We własnym zakresie.6F. Kotula,Folklor słowny osobliwy Lasowiaków, Rzeszowiaków i Podgórzan,Lublin1969; R. Przybylska,O formule ludowych zamawiań chorób na Podkarpaciu,„TwórczośćLudowa” nr 4, 2002, s. 5–9; A. Chudzik,Mowne zachowania magiczne w ujęciu pragma-tyczno-kognitywnym,Kraków 2002; J. Adamowski,Zamawiania znachorskie jako gatunektekstu (perspektywa komunikacyjna),„Twórczość Ludowa” nr 1–2, 2006, s. 9–12; S. Nie-brzegowska-Bartmińska,Wzorce tekstów ustnych w perspektywie etnolingwistycznej,Lublin2006, s. 109–133; A. Engelking,Klątwa. Rzecz o ludowej magii słowa,Warszawa 2010.7J. Adamowski,Zamawiania znachorskie…,op. cit., s. 9.8Ibidem, s. 10.9J.S. Bystroń, op. cit., s. 207.204Magdalena Wójtowicz2.1. Sytuacyjność formułSpalanie róży to było leczenie znane w naszej okolicy. Na pewno te dziewięć ga-łek trzeba było spalić, przykryć czerwoną chustką, przed wschodem słońca, to siękoniecznie robiło i to też najstarsza osoba (…). I to się mówiło tak:„Różo, ró-życzko,zanim zajdzie słunecko, zgiń, przepadnij za góry za lasy!”.I tak kilka,trzy razy się chyba powtarzało (EW, Wólka Kątna, 2010)10.Sytuacyjność, jedną z zasadniczych cech folkloru, tworzą takie ele-menty, jak: nadawca, odbiorca, miejsce, czas, symboliczne atrybuty przed-miotowe11. Analizując i interpretując teksty folkloru, należy uwzględnićtakże utrwaloną społecznie wiedzę oświeciewspólną nadawcy i odbiorcyoraz towarzyszące jej przekonania i wierzenia12. Wytłuszczona powyżejformuła słowna będzie miała leczniczą moc tylko wtedy, gdy zaistniejewraz z innymi elementami. Należy zacząć od stwierdzenia,żewiejską zna-chorkę i jej pacjenta łączy przekonanie, iż taki sposób leczenia jest sku-teczny13, co odsyła do wspólnego dla nadawcy i odbiorcy paradygmaturzeczywistości. Akt leczenia należy odbyć przed wschodem słońca, któryw ludowej koncepcji czasu jest momentem newralgicznym, jest bowiemgraniczny, przynależny jednocześnie do jasności i ciemności14; w takimmediacyjnym momencie działają magiczne zaklęcia. Sytuacyjność anali-zowanego tekstu folkloru wyznaczają także symboliczne przedmioty: doprzykrycia twarzy wykorzystano czerwoną chustkę, a czerwień to kolorkrwi, związana jest z zasadążycia,ale, kontynuując semantykę ognia,przejmuje także jego właściwości apotropeiczne15. Zasadniczą częścią aktuleczenia jest trzykrotnie powtarzana formuła słowna, rozpoczynająca sięod słów „Różo, różyczko…”, jednakże jeśli zostanie ona wypowiedziana_________________________W nawiasie podano inicjały informatora, miejsce i rok nagrania. Pełniejsza charakte-rystyka informatorów została zamieszczona na końcu artykułu.11J. Bartmiński,Folklor – język – poetyka,Wrocław–Warszawa–Kraków 1990, s. 142.12Idem,Językowe podstawy obrazuświata,Lublin 2006, s. 14.13Szerzej o skuteczności aktu leczenia czytaj: A. Chudzik, op. cit, s. 41–44.14A. Brzozowska-Krajka,Symbolika dobowego cyklu powszedniego w polskim folklo-rze tradycyjnym,Lublin 1994, s. 69.15Słownik stereotypów i symboli ludowych,red. J. Bartmiński, t. 1, cz. 1, Lublin 1999,s. 264–285.10Magiczne funkcje słowa w przekazach ustnych z Lubelszczyzny – aspekt pozytywny205w oderwaniu od przedstawionego kontekstu, w przekonaniu informatorównie ma magicznej mocy lub ta moc jest znacznie mniejsza. Znachorka lu-dowa z terenów nadbużańskich opowiedziała, w jaki sposób wyleczyłaprzestraszonego chłopca:Na progu wyjściowych drzwi [ustawia się pacjenta – przyp. aut.], i to się nożem,bierze noża i tak:„Bede wycinała rogi, nogi,żebysie strachy nie szerzyli, kościnie łamali, czerwone rozganiali, za Bożą pomocą, przykładowo Grzegorzowispokój dali,jak to dziecko miało na imie, czy Waldek, czy tam jak, i tak trzy ra-zy, trzy razy,żebyna bory, lasy twardą dębinę, na białą brzezinę, twardą dę-binę, tam sobie hulajcie, Grzegorzowi spokój dajcie!”.To taka [śmiech]. I pa-ni, pomogło dziecku (BP, Stary Majdan, 2011).W przywołanym fragmencie chorobę odsyła się za pomocą słóww miejsce odległe. W ludowymświatopoglądziedom, własne podwórkoczy teren wsi to przestrzeń zamieszkana, a więc znana, oswojona i bez-pieczna. Poza jej granicami ciągną się tereny obce. Las należy do tej nie-ludzkiej i niebezpiecznej przestrzeni, która jawi się jako odpowiedniasiedziba dla antropomorfizowanej choroby zwanejprzestrachem16. Wer-balny akt magiczny odsyła do tradycyjnej symboliki widocznej w relacjachpoprzez takie elementy, jak segmentacyjna koncepcja czasu i kumulacyjnakoncepcja przestrzeni, poprzez wierzenia dotyczące drzew czy znaczeniekoloru czerwonego itd. Zarówno w jednej, jak i drugiej relacji pojawiająsię liczby, które jednak nie pełnią funkcji inwentaryzacyjnych.2.2. Powtarzanie formuł„Obłoki, obłoki zabierzcie z tego dziecka, tam imie musiała wymówić, te uro-ki, chłopskie pod czapeczke, babskie pod czepeczek,żydowskiepod warko-czyk. Proszę Matke Boską do pomocy!”. I to przeżegnała i to trzy razy tak.IZdrowaś Marioi znowu trzy razy to samo. [MW: Ale to trzy razy powtarzaławszystko, całość?]. Tak, całośćZdrowaś Marioi jeszcze raz od początkuZdrowaśMarioi jeszcze raz od początku (BP, Stary Majdan, 2011).W przywołanej relacji pojawia sięzamawianie właściwe,czyli zwrotdo choroby, który wraz z modlitewną ramą jest powtarzany trzykrotnie._________________________16J. Adamowski,Przestrzeń w folklorze. Studium etnolingwistyczne,Lublin 1999. [ Pobierz całość w formacie PDF ] |