W Jego Obecności 620909e, Kazania William Marrion Branham-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
W JEGO OBECNOšCI (In His Presence) 62-0909e Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama dnia 9. wrze™nia 1962 w kaplicy Branhama w Jeffersonville. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie™ø mówione Poselstwo z nagra§ na ta™mach magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas korekty korzystano równieŒ z nagra§ na ta™mach w oryginalnym jŸzyku oraz z najnowszej wersji The Message”, wydanej przez Eagle Computing w 1999 r. Niniejszym zostao opublikowane w penym brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie. Wydrukowanie tej ksiŒki umoŒliwiy dobrowolne ofiary wierzcych, którzy umiowali to Poselstwo i Jego Sawne Przyj™cie. Przetumaczono i opublikowano w latach 1999 - 2000. Wszelkie zamówienia naleŒy kierowaø na adres: MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ tel./Fax: +420 (0)659 324425 E-mail: krzok@volny.cz KsiŒka ta nie jest przeznaczona na sprzedaŒ. W Jego Obecno™ci 1 DziŸkujŸ ci, bracie Neville, niech ci Pan naprawdŸ obficie bogosawi. I dobry wieczór, przyjaciele. UwaŒam to za wielki przywilej _ byø znowu w tym budynku dzisiaj wieczorem i odczuwaø niezawodn Obecno™ø naszego Pana, jak On da obietnicŸ. A zatem _ wiem, Œe wielu z was zostao tutaj z powodu tego krótkiego Poselstwa dzisiaj wieczorem, za co jestem bardzo wdziŸczny. Wielu z was musi jechaø daleko dzi™ wieczorem, by dotrzeø do domu. Niektórzy z was zapacili juŒ swój rachunek w hotelu i opu™cili go, jak siŸ dowiedziaem. Postaram siŸ wiŸc nie trzymaø was zbyt dugo _ dlatego wa™nie przyszli™my tu wcze™nie, aby™my mogli wcze™nie odej™ø. 2 A potem, chcemy, tak szybko, jak mi to bŸdzie moŒliwe _ podam do wiadomo™ci, kiedy prawdopodobnie rozpoczniemy _ miaem dzisiaj po poudniu kilka rozmów telefonicznych _ chc siŸ dowiedzieø, kiedy rozpoczniemy na temat tych ksig, wzglŸdnie tych rozdziaów. I my™lŸ, Œe je™li Pan pozwoli, pragnŸ nastŸpnym razem, kiedy rozpoczniemy, przebraø Siedem PieczŸci z Objawienia i siedem naturalnych pieczŸci. A potem, je™li zako§czymy w porŸ, we›miemy siedem pieczŸci na grzbiecie tej KsiŸgi, rozumiecie. OtóŒ, to moŒe zajmie trochŸ czasu. Rozumiecie, jest siedem pieczŸci, które maj byø otwarte; jest siedem plag, siedem trb; wszystkich siedem. A te pieczŸcie mogliby™my rozpatrzyø najpierw. Lecz potem na grzbiecie tej KsiŸgi _ ona jest zapieczŸtowana siedmioma pieczŸciami. Daniel sysza ten Gos, jak On zagrzmia, ale byo mu zabronione, by to zapisa. Janowi byo zabronione, by to zapisa. Lecz byo to zapieczŸtowane na grzbiecie tej KsiŸgi aŒ do czasu, kiedy wszystkie tajemnice tej ksiŸgi miay zostaø ujawnione i objawione. ZauwaŒcie, Œe Daniel powiedzia tam: Tajemnice w dniach tych gosów _ tajemnica Boga ma zostaø odsoniŸta w tym czasie”. Rozumiecie _ tajemnica” _ kim jest Bóg, jak On sta siŸ ciaem i wszystkie te sprawy maj zostaø odsoniŸte w tym czasie. A zatem, my jeste™my gotowi podjø siŸ tych Siedmiu PieczŸci na grzbiecie tej KsiŸgi, które nie byy dotd objawione Œadnemu czowiekowi, ani nawet zapisane w Biblii, lecz one bŸd musiay dokadnie wytrzymaø porównanie z reszt tej KsiŸgi, a ja my™lŸ, Œe to bŸdzie co™ wspaniaego. 3 BŸdziemy siŸ wiŸc teraz ™pieszyø, by to zako§czyø. DziŸkujŸ kaŒdemu z was za wasz uprzejmo™ø i za wasz obecno™ø, i za wszystko, co uczynili™cie _ dziŸkujemy wam bardzo. A teraz _ ufam, Œe nie bŸdziemy was trzymaø zbyt dugo dzisiaj wieczorem, poniewaŒ jeste™cie tacy cierpliwi siedzc lub stojc. Moja Œona powiedziaa W JEGO OBECNOšCI 3 tam w tyle _ ona mówia o ubiegym wieczorze i rzeka: Widziaam niewiasty, które byy raczej do™ø otye _ stay tam, a ich odzienie byo przesikniŸte potem _ stay tam poykajc po prostu kaŒde Sowo”. Dlatego wa™nie lubiŸ pozostaø pod namaszczeniem Ducha šwiŸtego; kiedy czowiek wystpi, to mówi ludziom szczer PrawdŸ, rozumiecie, i po prostu nic innego niŒ PrawdŸ. Potem oni mog na tym polegaø i bŸdzie to w porzdku. 4 PragnŸ was teraz przeprosiø _ na kilka chwil. Dzisiaj do poudnia sko§czyem trochŸ za wcze™nie i te ta™my zostay zatrzymane w tym momencie, i mam po prostu zamiar _ za chwilkŸ powiem nagrywajcym, kiedy maj wczyø ta™mŸ. PragnŸ doko§czyø Odliczanie przed startem” _ po™wiŸcŸ temu piŸø minut, zanim odjadŸ. Zapomniaem co™ i odszedem _ byem po prostu tak zaabsorbowany tym dzisiaj do poudnia, Œe odszedem, nie powiedziawszy jeszcze czego™ o tym. Lecz, zostawiem was poniekd z pytaniem: Czym jest to odliczanie przed startem?” Rozumiecie? OtóŒ, wiem, Œe jeste™my w tym odliczaniu przed startem, lecz czym jest odliczanie przed startem? Rozumiecie? Je™li nie wiecie, czym jest odliczanie przed startem, to bŸdziecie trochŸ zakopotani. A zatem, chciabym to po prostu doko§czyø i postaram siŸ pozostaø w tej samej atmosferze, w której byem, by zako§czyø tŸ ta™mŸ w tej chwili, Œeby j mogli rozesaø _ Odliczanie przed startem”. A wiŸc, wybaczcie mi teraz wszyscy na chwilŸ, a ja chcŸ zako§czyø tŸ ta™mŸ. Czy siŸ zgodzicie _ tylko na chwilŸ, a potem rozpoczniemy kolejny temat? Zatem, wy, nagrywajcy ta™my, wczcie je teraz, je™li chcecie. 5 [Puste miejsce na ta™mie. T brakujca czŸ™ø moŒna prawdopodobnie znale›ø w poprzednim przemówieniu: Odliczanie przed startem”, akapity 106. do 111. _ wyd.] Wa™nie przybyli™my tutaj z innych miejscowo™ci i przeŒywali™my wspaniae chwile w cigu goszenia ostatnich trzech poselstw, kiedy gosiem na temat róŒnych nauk i tak dalej, które wam przedoŒyem. Przypomniao mi siŸ wa™nie w tej chwili, Œe mam zrobiø krótk przerwŸ dla was, nagrywajcych ta™my, Œeby™cie mogli zaoŒyø nowe ta™my. WiŸc powiem wam kiedy, a wy bd›cie gotowi wczyø je. W porzdku. OtóŒ, muszŸ na to zwaŒaø. Wyglda to na sztuczne formalno™ci, lecz ci modzie§cy musz nagraø tŸ ta™mŸ. I oni nie mog jej mieø cakiem popltanej; gdyby j tak mieli, to ludzie tam na zewntrz nie zrozumieliby tego. I gdyby kto™ wyszed po prostu z tamtego pomieszczenia i da mi znak _ Junior, kiedy bŸdziecie gotowi z wymian ta™m. DziŸkujŸ wam bardzo, suchacze, mówiŸ to znowu _ za wszelk wasz uprzejmo™ø i za 4 MÓWIONE S~OWO wszystko. W porzdku, jeste™my teraz gotowi, moŒecie je teraz wczyø. 6 Niech was Pan bogosawi. Cieszymy siŸ, Œe moŒemy byø dzisiaj wieczorem znowu tutaj w kaplicy. Pomieszczenie jest przepenione, wielu znowu stoi wokoo dzi™ wieczorem _ w cigu trzech dni^ wzglŸdnie trzech naboŒe§stw. Chciabym, Œeby kaŒdy, kto sucha tej ta™my, zechcia powróciø do ta™my z ubiegego wieczora. Studiujcie j w waszym domu. Jest to obecny stan usugi, któr mi Pan da. Chciabym, Œeby jej wysuchali szczególnie kaznodzieje, zanim odwiedzŸ ich zbory i przyjdŸ do ich domów. OtóŒ, chciabym, Œeby to zrozumieli. Dzisiaj do poudnia mówiem na temat: Odliczanie przed startem” _ o Ko™ciele, gotowym do odej™cia. 7 A teraz, wieczorem, jeŒeli Bóg pozwoli, bŸdŸ przemawia na temat: W Jego Obecno™ci”. I, ach, jak bardzo dziŸkujemy Bogu za ten przywilej, Œe moŒemy przyj™ø do Jego Obecno™ci. Lecz chciabym, Œeby™cie wszyscy wraz ze mn otworzyli wasze Biblie u proroka Izajasza _ w 6. rozdziale proroka Izajasza. Wszyscy wiemy, Œe prorok Izajasz by gównym prorokiem i jednym z najwiŸkszych proroków w jego czasie. On zako§czy swoje Œycie bŸdc rozciŸty na dwoje piami za ™wiadectwo _ jako mŸczennik mocy Wszechmogcego Boga. W ksiŸdze Izajasza w 6. rozdziale _ rozpocznŸ czytaø od 5. wersetu. I rzekem: Biada mi! Bo^” MoŒe rozpocznŸ od 1. wersetu. Wybaczcie mi, chwileczkŸ. Zacznijmy od 1. wersetu i czytajmy aŒ do 8. wersetu. W roku ™mierci króla Uzjasza widziaem Pana siedzcego na tronie wysokim i wyniosym, a kraj jego szaty wypenia ™wityniŸ. Jego orszak stanowiy serafy, z których kaŒdy mia po sze™ø skrzyde, dwoma zakrywa swoj twarz, dwoma zakrywa swoje nogi i na dwóch lata. I woa jeden do drugiego: šwiŸty, šwiŸty, šwiŸty jest Pan Bóg ZastŸpów! Pena jest wszystka ziemia chway jego. I zatrzŸsy siŸ progi w posadach od tego potŸŒnego gosu, a przybytek napeni siŸ dymem. I rzekem: Biada mi! Zginem, bo jestem czowiekiem nieczystych warg i mieszkam po™ród ludu nieczystych warg, gdyŒ moje oczy widziay Króla, Pana ZastŸpów. Wtedy przylecia do mnie jeden z serafów, majc w rŸku rozŒarzony wŸgielek, który szczypcami wzi z otarza. I dotkn moich ust, i rzek: Oto dotknŸo to twoich warg i usuniŸta jest twoja wina, a twój grzech odpuszczony. W JEGO OBECNOšCI 5 Potem usyszaem gos Pana, który rzek: Kogo po™lŸ? I kto tam pójdzie? Tedy odpowiedziaem: Oto jestem, po™lij mnie!” 8 Niech Pan pobogosawi Swoje Sowo. My™lŸ, Œe to jest najbardziej frapujce miejsce Pisma šwiŸtego. Stwierdzamy, Œe ludzie w Obecno™ci Boga uznaj samych siebie za grzeszników. MoŒe czujemy siŸ dosyø dobrze, kiedy znajdujemy siŸ na zewntrz, na róŒnych miejscach i odczuwamy, jak by™my byli dosyø dobrymi lud›mi, ale je™li kiedykolwiek wejdziemy do Obecno™ci Boga, to widzimy, jak maymi jeste™my. 9 Niedawno staem razem z moim przyjacielem, którego miaem zaszczyt przyprowadziø do Chrystusa _ Burt Caul, na pónocy w New Hampshire, towarzysz owów _ stali™my u Cold Brok Falls tam w Adirondack, a s to takie duŒe, potŸŒne wodospady. Ubiegego roku zabraem tam moj rodzinŸ, Œeby je mogli zobaczyø. Jest to daleko od drogi, czowiek musi siŸ wspinaø, by do nich dotrzeø. A kiedy widzieli™my t niebieskozielon wodŸ wypywajc z tak potŸŒn moc z gór i tryskajc na dole ponad skay _ Burt tam sta, spojrza na mnie i rzek: Ojej, Billy, to sprawia, Œe czowiek czuje siŸ takim maym” _ i odmierzy okoo øwierø cala na swoim palcu. Ja odrzekem: To siŸ zgadza, Burt”. OtóŒ, to byo wszystko, co on wiedzia o przyj™ciu do Obecno™ci Boga _ ogldajc Jego stworzenie. 10 Zastanawiam siŸ, czy ten czowiek, który napisa Jak wielkim™ Ty” _ czy on nie spojrza do góry pewnej nocy i patrza na gwiazdy, jak daleko one s oddalone! Przed kilku miesicami brat Fred, brat Woods i ja stali™my razem z bratem Mac Knelly tam na pustyni w Arizonie i próbowali™my zmierzyø, jak daleko znajduje siŸ jedna gwiazda od drugiej. I chociaŒ s oddalone miliony i miliardy mil od siebie, wydaje siŸ, Œe nie s oddalone od siebie wiŸcej niŒ o øwierø cala. Potem zaczŸli™my rozmy™laø zgodnie z naukowymi dowodami w tej dziedzinie, Œe te gwiazdy s prawdopodobnie bardziej oddalone od siebie, niŒ my od nich. Widzicie, jakie to jest? 11 Wtedy u™wiadomili™my sobie, jak maymi jeste™my, kiedy sobie zdajemy sprawŸ z tego, jak wielkim On jest i jak blisko jeste™my, kiedy przyjdziemy do Jego Obecno™ci. Tak czy owak, zawsze wywiera to wielkie wraŒenie na ludzi, kiedy przyjd do Obecno™ci Boga. Widziaem czas w mojej usudze, kiedy czowiek oglda Obecno™ø Boga przychodzc w takiej mierze, Œe wywoaa czowieka i po prostu objawiaa jego Œycie, i ujawniaa ich grzechy i wszelkiego rodzaju niemoralne czyny, a to sprawio tak ™wiŸt ciszŸ miŸdzy suchaczami, Œe wychodzili z kolejki modlitwy, zanim siŸ za nimi w ogóle modliem, i pobiegli do otarza, i dali swoje Œycie do porzdku przed Bogiem, zanim wstpili do Jego Obecno™ci. Widzicie, [ Pobierz całość w formacie PDF ] |