W dobrej wierze - Rozdział 3

W dobrej wierze - Rozdział 3,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Strona1z36KARINA PJANKOWA„W DOBREJ WIERZE”Dzień dla Lincha kae Orona zaczął się tak, że gorzej już nie mógł.Chociażwostatnimczasiebardzomałococieszyłowielmożnegoprzemieńca. Niepowodzenia prześladowały go jedno za drugim, co szaleniego denerwowało. Stracił kilku agentów w Erolu, a reszta budziła poważnewątpliwości. Jednak Lincha wzburzyła najbardziej nie utrata kilku agentów wludzkim królestwie, bynajmniej. Wyczuwalne zepsucie w klanie. Drobnewpadki, które mogły wystąpić tylko na skutek wycieku informacji, oprócz tegodrobne, dziwne wydarzenia... Wszystko mówiło o zdradzie kogoś z członkówklanu, ktoś z Rysi poszedł przeciwko krewnym. Renegat grał po stronieznienawidzonych ludzi.Henryk Erolski. Ciekawa osobowość.Lord kae Oron gardził ludźmi, ale wiedział, że bywają oni czasemnieprzewidywalni i niebezpieczni. Dziedzicznego księcia Erolu nazywanofajtłapą, ale gdy został królem, to bardzo sprawnie potrafił rzucać kłody podnogi swoim przeciwnikom.W godzinach porannych posłaniec przyniósł wiadomość, że jeszczejeden szpieg Rysi został odkryty i schwytany. Dobrze chociaż, że Raen zdążyłStrona2z36uciec zanim zaczęła się ogólna obława. Jakby Trzeci Lord nie przeklinałswojego kuzyna, to jednak był mu drogi. I jako kuzyn, i jako podwładny.Cholerni ludzie... Siedemset lat temu, wykorzystując walkę pomiędzyprzemieńcami, zagarnęli ich ziemię i zmusili do poddaństwa.Wielki naród pokłonił się przed żałosnymi śmiertelnikami. Rzeczniepojęta. Teraz jednak, klany są wystarczająco silne, aby wyrwać się z podobcej władzy. Linch postawił sobie to za cel swojego całego życia. A terazwszystkie plany obróciły się w pył.Na dodatek wbrew innym radościom życia, Linch znalazł w swojejkancelarii człowieka, tę samą dziewczynę, którą przywlókł ze sobą Raen.Trzeci Lord doskonale wiedział, że kuzyn niczego nie robi ot tak po prostu, żepodjął ten krok z powodu określonego celu. Linch wiedział o tym wszystkim.Ale krew go... Im silniejszy przemieniec, tym mocniej przejawia się w nim bestia– niestety, taka jest cena za drugą postać, a Trzeci Lord nie gorszy jest siłą niżojciec i dziadek. Co więcej, bardzo niewiele czasu zostało mu do jego dniszaleństwa,cyklicznegookresu,gdyczęśćzwierzęcejnaturyprawiecałkowicie zawłada umysłem. W rezultacie, Lord nie był w staniepowstrzymać się i rzucił na człowieczkę. Część świadomości, którą możnanazwać ludzką, wrzeszczała, że to głupi pomysł: przy całej jego pogardzie dlaludzi, dziewczyna może się przydać – ale głos rozsądku był zbyt cichy i słaby,by mógł uratować pechową śmiertelniczkę.Strona3z36Jak się okazało, nieszczęsna śmiertelniczka potrafiła sama o siebiezadbać.Nie, jej opór nie zatrzymałby Lincha, jeśli naprawdę chciałby jejśmierci, ale dał mu szansę dojść do siebie. Gniew, oczywiście, nie odszedł,ale, po pierwsze, teraz to Lord zamierzał dać upust złości na przyczynępojawienia się dziewczyny w kancelarii, to znaczy zawszonego krewnego, podrugie, Trzeci Lord już nie był tak zdecydowanie nastawiony do rozlewu krwi.Tak więc jedynie delikatnie przetrzepał futro prawdziwemu winowajcy całegoskandalu, żeby Raen zapamiętał swoje miejsce i przestał robić głupoty.Podczas, gdy Linchowi wróciła chęć do miłosierdzia, to człowieczkastraciła ją zupełnie. Na lekkomyślną replikę kuzyna, odpowiedziała cicho, alezłowieszczo:– Laro Raenie, jeśli pana szanowny krewny zmienił zdanie, żeby wylaćna pana głowę uzasadniony gniew, to ja sama pana zabiję.I próbowała przeprowadzić swój zamiar. Od dziewczyny poniosło takąmagią, że Linchowi stanęły włosy na głowie. Około jedna trzeciawychodzącej energii została skierowana na zniszczenie Raena, ale pozostałedwie trzecie… zostały wysłane nie wiadomo na co. To właśnie byłoprzerażające. Oczywiste jest, że atak Lincha wytrącił ją śmiertelnie zrównowagi, straciła kontrolę nad własną mocą i nawet tego nie poczuła.Lawina magii (mimo wszystko mocna, paskuda, bardzo silna, kuzyn miałrację) uwolniła się bez jakiegokolwiek kierunku. Zwykle w takich przypadkachStrona4z36następuje eksplozja, która niszczy źródło, którym jest mag i każdego, kto manieszczęście być w pobliżu. A zamek jest zapełniony przez przemieńców aż postrych! Lord bał się nawet wyobrazić, jak wiele jego krewnych możeucierpieć.„Uwolnieniemożebyćzatrzymaneprzezwybiciemagazkoncentracji” – pojawiło się w pamięci Lincha.Ale w jaki sposób? Kiedy jej nawet dotknąć nie można!W oczy Lincha wpadł dzbanek wody. Diabli wiedzą, jak wiele tygodnitemu Elora postawiła mu kwiaty, chcąc zrobić przyjemność kochankowi.Sekunda – i potok cuchnącej wody wylewał się na głowę obiektu.Uschnięte kwiaty były na włosach dziewki, przeraźliwie krzyczącej jakkotka, którą wrzucono do kałuży. Lej magii wrócił do magiczki, paraliżując ją.Doskonale.– Miałeś rację, Raen – powiedział Linch, ogromnie zaskoczony, że głosmu nie drży. – Bardzo utalentowana osoba. Niezły magiczny potencjał,oryginalna technika splatania, doskonała jak dla człowieka reakcja.Oczywiście, opanowanie raczej słabe i zbyt łatwo odwrócić jej uwagę, ale tomożna poprawić. Ty się tym zajmiesz. I proszę, więcej nie organizuj takicheksperymentów z potencjalnie wartościowymi zasobami ludzkimi.O tak, na pewno ciekawa istota. Jak ma na imię, to... Rinis… czyRielis... Kuzyn powiedział, że pracowała w straży królewskiej, i znała kahe. I jestnawet sprytna. Gdzie diabeł nie może, tam możliwe, że ona się nada. KtoStrona5z36lepiej niż człowiek jest w stanie zrozumieć sposób myślenia innych ludzi? Ateraz ma w rękach niegłupią śmiertelniczkę, trzeba być durniem, aby nieskorzystać z nadarzającej się okazji. Linch kae Oron był czym kto chce, ale niegłupcem. Według prawa powinna zostać zabita za zamach na życiejednego z przemieńców. No, ale tak w ogóle to Raen sam się o to prosił. A on,Linch, jako jeden z trzech władców klanu, może również pozwolić sobie naprzebaczenie człowieczce.Po udzieleniu wskazówek, dotyczących dalszego losu dziewczyny,Trzeci Lord nie chciał więcej zwracać na nią uwagi. Kobieta powinnafunkcjonować w trzech rolach: żona, kochanka lub matka dziecka. W dwóchpierwszych, śmiertelniczka nie przyciągnęłaby uwagi nawet własnychziomków, a trzecia jest dla niej niemożliwa, w związku z tym, dopókidziewczyna nie udowodni, że jest w stanie przynieść pożytek, to ta miernotanie zasługuje na jedno słowo ani spojrzenie.– Co to było? – zainteresowałam się, oniemiała patrząc w ślad zaniewiadomo czym rozruszoną przemienicę.– Lare Elora kae Nejt, proszę kochać i współczuć – powiedziałprzemieniec. – Oficjalna kochanka Trzeciego Lorda Linch kae Orona.– Istnieją również nieoficjalne?– Oczywiście. Nikt nie powinien podważać męskości jednego zprzywódców klanu. Takie tradycje. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • diabelki.xlx.pl
  • Podobne
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Spojrzeliśmy na siebie szukając słów, które nie istniały.