W. Furmanek Dekwalifikacja – nowe wyzwanie dla edukacji zawodowej, Resocjalizacja
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Waldemar FURMANEKUniwersytet Rzeszowski, PolskaDekwalifikacja – nowe wyzwanie dla edukacji zawodowejWprowadzenieJuż w roku 1958 w artykuleŚwiatłai cienie automatyzacji[Szwarc 1958]omawiano skutki wprowadzania automatyzacji do przemysłu i rozważa proble-my z tym związane: bezrobocie, dekwalifikację i konieczność rekwalifikacjizawodowej robotników. Na tym tle ukazano konieczność zmian w szkolnictwieoraz społeczne konsekwencje automatyzacji.W tym miejscu należy przypomnieć stanowisko I. Szaniawskiego, który jużw tytule jednego z rozdziałów stwierdzał: „im fabrykażądacoraz mniej, tymszkoła musiżądaćcoraz więcej”, wyrażając w ten sposób postulat koniecznejnadmiarowości wykształcenia, co uznawano za warunek elastycznego i efek-tywnego działania zawodowego [Szaniawski 1967: 219].Warto sięgnąć ponownie do tych tekstów i na nowo odczytać je wświetleaktualnych przemian w procesach pracy nie tylko w przemyśle. Postulaty tenabierały znaczenia w miarę rozwoju techniki, wprowadzania nowych narzędzii maszyn, nowych form organizacji produkcji, ale także podejmowania przezprzemysł zadań wytwarzania bardzo złożonych technicznie produktów (np. mi-kroprocesory). W związku z tym obserwowano efektywność działania robotni-ków, w zmienianych warunkach pracy przemysłowej. Przykład takiej syntetycz-nej oceny zmian w kwalifikacjach prezentuję za M. Godlewskim w tablicy 1[Godlewski 1975].Warto zatrzymać się nad niektórymi spostrzeżeniami wynikającymi z poda-nego wyżej syntetycznego wykazu zmian w komponentach kwalifikacji zawo-dowych, wywołanych narastającym rozwojem postępu w procesach wytwarza-nia. Po pierwsze, należy zauważyć wyróżnione przez M. Godlewskiego etapyrozwoju technik wytwarzania. Wyróżnił on trzy etapy rozwoju techniki w proce-sach produkcji: mechanizację, częściową automatyzację i różne poziomy wdra-żanejautomatyzacji. Rozwój techniki według M. Godlewskiego [1975] przebie-ga od postępu w mechanizacji prac wytwórczych, co związane było z wprowa-dzaniem nowych specjalistycznych maszyn technologicznych, przez częściowąautomatyzację (tzw. półautomaty) do kolejnych stadiów rozwoju produkcji opar-tej na nowoczesnych obrabiarkach i automatach stacjonarnych związanychz konkretną operacją technologiczną−pierwszy poziom automatyzacji;dozautomatyzowanych linii technologicznych−drugi poziom automatyzacji;i wreszcie do automatyzacji kompleksowej, w pełni zautomatyzowanej produk-cji−trzeci etap automatyzacji.Aktualnie nie stosuje się tak ujmowanej klasy-102fikacji rozwoju linii technologicznych w przemyśle. Wprowadzenie obrabiareksterowanych numerycznie, wielonarzędziowych kombajnów technologicznych(gniazd obróbczych), nowych technologii kształtowania elementów konstruk-cyjnych (np. technologie laserowe, elektrodrążarki) i robotów technologicznychzmieniło nasze oceny i wyobrażenia o procesach wytwórczych.Każdy z wyróżnionych etapów rozwoju techniki wiąże się z innymi wyma-ganiami w zakresie kwalifikacji pracowników.Tablica 1Zmiany wymagań w komponentach kwalifikacji zawodowychspowodowane rozwojem technikiŹródło:M. Godlewski,Pedagogika,Warszawa 1975.Zatrzymajmy się również na przemianach w znaczeniu poszczególnychkomponentów kwalifikacji zawodowych rozumianych addytywnie jako sumaodpowiednich dyspozycji psychicznych pracownika.I tak, w stadium rozwijającej się mechanizacji dążono przede wszystkim doradykalnego wspomagania robotnika w jego wysiłku fizycznym; w koneksjiz ograniczonym wysiłkiem fizycznym narastało znaczenie czynności intelektu-103alnych, w tym także do pewnego stopnia znaczenie posiadanych wiadomościpozwalających rozumieć zjawiska technologiczne wykorzystywane przez pra-cownika w procesie produkcji. Pogłębiało się także znaczenie doświadczeniazawodowego. Dochodzenie do mistrzostwa uzyskiwano poprzez wzrost wprawyujawnianej w stereotypowych technologicznie sytuacjach. Dlatego rosło znacze-nie ogólnie rozumianych kwalifikacji zawodowych. Doceniano znaczenie edu-kacji zawodowej i utrzymywał się prestiż dyplomu potwierdzającego poziomuzyskanych kwalifikacji zawodowych1.W kolejnych etapach rozwijającej się automatyzacji procesów wytwarzaniaposzczególne komponenty kwalifikacji zawodowych ulegały dosyć zdecydowa-nym przemianom. Przede wszystkim bardzo wyraźnie malało znaczenie wysiłkufizycznego i tężyzny fizycznej robotników. Wiązało się to także ze skróceniemtygodniowego czasu pracy robotników (pracujących w tym czasie zwykle 80godzin tygodniowo), który w drugiej połowie XX wieku wynosił już połowętego czasu, jaki wymagany był na początku wieku XX. Narastało znacznie wie-dzy operatywnej (stąd między innymi wyrastał postulat teleologiczny „uczmyoperatywności wiedzy”), chociaż udział działań intelektualnych w najwyższychstopniach automatyzacji gwałtownie spada. Konieczne są inne cechy kwalifika-cji zawodowych: odpowiedzialność i bezpośredni wpływ na przebieg i jakośćprodukcji; utrzymuje się znaczenie doświadczenia zawodowego.Dla naszych rozważań godne spostrzeżenia jest zmniejszanie się znaczeniawiedzy zawodowej, a przez to znaczenia procesów rozumienia tych zjawisk,jakie mają miejsce w procesach pracy. Oznacza to po prostu fakt,żepracownikmusi opanować na odpowiednim poziomie wprawy sprawność posługiwania sięcałym instrumentarium technologicznym bez rozumienia tego, co robi.1. W okowach ciągłości przemian technologicznychKażda nowa technologia wprowadzona w zjawiskażyciaspołecznego czygospodarczego powoduje przemiany wświeciezawodów. Ciągle jednak zbytmało uwagi poświęcamy w badaniach problematyki edukacji zawodowej tejkwestii. Warunkiem wprowadzenia nowej technologii – szczególnie ekspono-wanym z ekonomicznego punktu widzenia – jest jej efektywność ekonomiczna,a następnie efektywność techniczna oraz społeczna danej technologii. Postęptechniczny mierzony był do niedawna wyłącznie wskaźnikami: kosztochłonno-ści,energo- i materiałochłonności. Obecnie oprócz takich wskaźników pod uwa-gę bierze się względy ekologiczne, ergonomii i humanizacji pracy, recykling.W tej wieloczynnikowej analizie optymalizacyjnej zwykle wygrywająwzględy ekonomiczne, po czym kolejno modyfikuje się technologie, przecho-dząc do następnej grupy czynników. W tym okresie postrzega się także znacze-1Dodajmy w tym miejscu,żew istocie tzw. ideał wychowania tego czasu był budowany natriadzie kategorii aksjologicznych: autorytet, siła, władza. To także zasługuje na reinterpretację.104nie tzw. czynnika ludzkiego, tj. wymagane kwalifikacje i tworzone warunkipracy.Zmiany w procesach pracy człowieka, jakie wywołuje wprowadzenie nowejtechnologii, są wartościowane wielowymiarowo. Zwykle proces ten rozpoczynasię od drobnych innowacji technologicznych, zwanych także innowacjami lokal-nymi. Powodują one przemianę procesów pracy na danym stanowisku, wprowa-dzają noweśrodkitechniczne i nową organizację pracy, w konsekwencji powo-dują zanik starego i pojawienie się nowego stanowiska, specjalizacji zawodowej.Oczywiście przemiana istniejącej specjalności czy powstanie nowej nie od razuwywołuje zanik, czy przemianę w strukturze zawodu, do którego owa specjal-ność przynależy. Proces ten trwa długo. Kierunek zmian zostaje jednak wyraźniejuż określony.Ilustrując tę tezę jednym tylko przykładem, przywołajmy zawód tokarz.Zmiana technologiczna wywołana wprowadzeniem w miejsce tokarki uniwer-salnej tokarek specjalnych, przystosowanych do wykonywania wybranych (lubwybranej) operacji technologicznych, najpierw wymusiła rozdrobnienie i po-dział pracy tokarza uniwersalnego. Po pewnym czasie pojawiły się nowe stano-wiska, np. wytaczarz (pracujący na wytaczarkach), gwinciarz (pracujący na to-karkach przystosowanych do gwintowania). Powstały później stanowiska zwią-zane z toczeniem nakiełków, kopiarkami itd.Uproszczenia technologiczne i konstrukcyjne maszyn specjalnie dostosowa-nych do tych operacji technologicznych spowodowały znaczne ułatwienia w ichobsłudze. Doszło do sytuacji pracy daleko podzielonej i rozdrobnionej, wyraża-nej zwykle w formule: „jeden robotnik jeden ruch”. Pracy robotnika nazywanej„pracą w okruchach, pracą podzieloną aż do absurdu”. Od początku powstawa-nia przemysłu obserwuje się to, iż owe uproszczenia technologiczne wywołujągwałtowny przyrost liczby nowych zawodów i specjalności zawodowych, wyod-rębnianych w istocie rzeczy na skutek podziału pracy oraz podejmowania przezczłowieka nowych sfer aktywności gospodarczo-społecznej. Droga ta, poza po-zytywnymi aspektami zjawisk społeczno-gospodarczego rozwoju, prowadzitakże do pracy w okruchach, do podziału pracy aż do absurdu, co w konsekwen-cji dehunamizujeśrodowiskopracy. Niszczy jego twórcę−pracującego czło-wieka, czyniąc go „dodatkiem do maszyny”.Interesująco analizę tego zjawiska przedstawił I. Szaniawski [1967] wksiążceHumanizacja pracy a funkcja społeczna szkoły.W konkluzji przeprowa-dzonej analizy stwierdził: gdy fabrykażądacoraz mniej, szkoła musiżądaćco-raz więcej [1967: 219]. Oto dwa przykłady z interesującej nas analizy zawartew rozdziale:W obliczu zmierzchu starych i narodzin nowych zawodów:Przykład 1:„Wśród specjalności zawodowych robotników zatrudnionychprzy uboju zwierząt i przetwórstwie mięsnym znajdujemy takie jak: bekoniarz-opróżniacz jamy brzusznej, bekoniarz-zakłuwacz, doczyszczacz głów wieprzo-wych, dłutowacz, nadziewacz wędlin, oczyszczacz ozorków, oszałamiacz, pa-105rzacz nóg, przelewacz jelit, wirówkowy, wykrawaczżyłitd. W taryfikatorzebranżowym znajdujemy 140 takich specjalności [za: Szaniawski 1967;Taryfika-tor...1956a].Przykład 2:„Dla robotników przemysłu tytoniowego ustalono u nas około60 zawodów, między innymi: obcinacz ogonków liści tytoniowych (...), pako-wacz tytoniu (...), podstawiacz skrzyń prasowych, wybieraczżył, żyłowaczliścitytoniowych” [Szaniawski 1967;Taryfikator...1956b].Wprowadzanie daleko posuniętego podziału pracy wcześniej czy późniejdoprowadzi do algorytmizacji działań, standaryzowania warunków przebieguprocesu pracy, a to jest już początkiem procesu wdrażania technologii informa-cyjnych do tegożśrodowiskapracy. Najpierw technologie te usprawniają pracęzawodową człowieka, na tyle aby po jej udoskonaleniu zmieniać systematyczniefunkcje pracownika w tych procesach realizowane, a w ostateczności wyelimi-nować człowieka z tego procesu.Równolegle z tym procesem powstawał drugi system zmian polegających nascalaniu tych wyspecjalizowanych i dających się już algorytmizować prac roz-drobnionych. Podobnie zawód tokarz obejmuje obecnie nie tylko układ umiejęt-ności obsługi tokarek uniwersalnych, związanych z typowymi operacjami tokar-skimi, ale także i tych specjalizowanych oraz sterowanych numerycznie. Nie-długi jest czas, kiedy zawód ten w pełni zostanie zastąpiony przez nowy zawód– operator obrabiarek skrawających. Jakłatwoprzewidzieć, połączy on dotych-czasowe funkcje takich zawodów, jak: tokarz, frezer, szlifierz itp.Będzie następowało powoli scalanie tzw. specjalności w zawód operatoraobrabiarek.Jedną z dróg ograniczania negatywnych skutków tych zjawisk znajdujemymiędzy innymi w uniwersalizacji zadań i czynności zawodowych, która prowa-dzi do pojawiania się nowych obszarów aktywności zawodowej. Ale i tutaj ro-dzą się kolejne wątpliwości. Na ile uniwersalizacji, a na ile specjalizacji? Ilekompetencji opartych na wyuczonych algorytmach działań zawodowych, a ilekompetencji bazujących na heurystykach działania zawodowego?Pytaniem retorycznym pozostanie, czy z takich sądów, jak: jeden ruch – je-den człowiek [Ford 1923], praca w okruchach [Friedman 1967], człowiek do-datkiem do maszyny (K. Marks) nie powinny być wyprowadzane wnioski dlaorganizacji systemów edukacji zawodowej?Ktoś może powiedzieć, czy pomyśleć, to stare dzieje. Oczywiście, minęło bli-sko 50 lat od czasu wprowadzenia przytoczonych taryfikatorów zawodowych. Aleczy w zakładach przemysłowych tak wiele się zmieniło w zakresie podziału pracy.Wprowadzono nowe technologie, maszyny, automaty technologiczne i roboty.Zmodyfikowano organizację pracy, ale w istocie fabryka w oparciu o taylorow-sko-fordowskie koncepcje organizacji pracy produkcyjnejżyjeswoimżyciem.Doprowadziła do nieprawdopodobnego podziału i absurdalnego rozczłonkowa-nia pracy, wyjałowienia większości zawodów produkcyjnych i urzędniczych106 [ Pobierz całość w formacie PDF ] |