Wódz

Wódz, BIBLIOTEKA, RELIGIA
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wódz, mąż i ślepy żebrak
Opowieść o Belizariuszu
Belizariusz był wybitnym wodzem, który odniósł wiele wspaniałych sukcesów.
Jednak paszkwil Prokopiusza z Cezarei, pełen przesady i złej woli, maluje zupełnie
inny jego wizerunek. W życiu prywatnym wódz był człowiekiem chwiejnym,
niezdecydowanym, który często ulegał wpływom żony i panicznie lękał się intryg
cesarzowej Teodory.
Cesarz rzymski był przede wszystkim naczelnym wodzem armii. Wzorem Juliusza Cezara
powinien osobiście prowadzić niezwyciężone legiony. Zdarzali się wśród cesarzy wybitni
dowódcy, jak chociażby Wespazjan, Trajan, Aurelian czy Probus. Większość jednak nie
była biegła w wojennym rzemiośle, powierzała więc dowództwo utalentowanym wodzom.
W III wieku okazało się, że ci chętnie sięgają po purpurę. Wybór był więc trudny. Z jednej
strony, cesarz bez talentu wojskowego nie powinien kierować legionami, gdyż grozi to
klęską, z drugiej zaś, przekazując je uzdolnionym żołnierzom, ryzykował, że zastąpią go na
tronie.
W IV wieku władcy usiłowali rozwiązać ten dylemat, mianując dowódcami
zromanizowanych barbarzyńców, którzy nie mogli aspirować do purpury. Jednakże
wodzowie ci powoływali i usuwali marionetkowych władców, w których imieniu rządzili.
Błogosławieństwem cesarstwa byli więc dowódcy, którzy umieli powściągnąć swoje
aspiracje. Do takich chlubnych wyjątków należał Belizariusz (ok. 500–563), wódz cesarza
Justyniana (panował w latach 527–565). Do dziś pozostaje on jedną z bardziej znanych
postaci późnego antyku. Ale wizerunek wodza i ocena jego działań nie są jednoznaczne.
PODPORA CESARSTWA
Belizariusz urodził się ok. 500 roku na pograniczu Tracji i Illyricum – w miejscowości
Germania identyfikowanej z Saparevską Banją w Bułgarii. Najprawdopodobniej należał do
zromanizowanych Traków i pochodził z zamożnej rodziny, ponieważ służbę wojskową
rozpoczął jako oficer gwardii przybocznej Justyniana. Ten ostatni był w latach 520–527
wodzem swego wuja cesarza Justyna I (518–527). Belizariusz wyróżniał się w gronie
oficerów i już w 527 roku, razem z innym dowódcą Sittasem, dowodził armią, która
dwukrotnie splądrowała perską część Armenii. W tym czasie Justynian został współrządcą
Justyna I, a po jego śmierci 1 sierpnia 527 roku władcą imperium.
1
Na przełomie lata i jesieni 527 roku Belizariusza mianowano wodzem armii persko-
rzymskiego pogranicza (
dux Mesopotamiae
). Doradcą w jego sztabie został historyk
Prokopiusz. Dzięki jego „Księgom o wojnach” znamy wspaniałą karierę wodza. Belizariusz
budował twierdze i urządzał rajdy na terytorium wroga. Cesarz docenił te sukcesy i w 529
roku mianował go głównodowodzącym wojsk całego Wschodu (
magister militum per
Orientem
). Gdy w tym samym roku król perski Kawad I (488–531) ruszył na rzymską
twierdzę Dara, Belizariusz odparł wroga, odnosząc spektakularne zwycięstwo. Niestety, w
531 roku poniósł porażkę w bitwie pod Kallinikum. Prokopiusz pisze jednak, że wykazał się
wielką odwagą, gdyż wraz z całym sztabem zsiadł z konia i walczył pieszo, zagrzewając
wojska do bitwy.
Na przełomie 531/532 roku Belizariusz został odwołany do Konstantynopola. Nie była to
jednak kara za klęskę. Prokopiusz uważa, że Justynian zamierzał postawić go na czele
wyprawy do Afryki. Pobyt wodza w stolicy niespodziewanie uratował życie cesarza.
Belizariusz stanął bowiem u jego boku w czasie powstania Nika.
Rebelia, która zagroziła cesarzowi i uczyniła z Belizariusza podporę władzy, zaczęła się od
walk między stronnictwami cyrkowymi Zielonych i Niebieskich. Prefekt miasta polecił
aresztować i stracić prowodyrów. 13 stycznia 532 roku w hipodromie oba stronnictwa
zjednoczyły się i z okrzykiem
Nika!
(Zwyciężaj) opanowały pałac prefekta. Uwolniono
jeńców, a w mieście zaczęły się grabieże. 18 stycznia tłum pochwycił starego wodza
Hypatiosa, siostrzeńca jednego z poprzednich władców, i proklamował go cesarzem.
Nieszczęśnik został osadzony w cesarskiej loży w hipodromie. Belizariusz na czele swoich
najemników z plemienia Herulów bezskutecznie usiłował zdobyć lożę i pojmać Hypatiosa.
Szturm nie powiódł się, a część gwardii odmówiła posłuszeństwa. Upadek Justyniana
wydawał się przesądzony. Cesarz chciał uciekać z miasta. Uratowała go zdecydowana
postawa żony Teodory, która oświadczyła, że purpura cesarska jest najwspanialszym
całunem. Zawstydzeni zwolennicy Justyniana podjęli jeszcze jedną próbę. Belizariusz na
czele najemników przedarł się do hipodromu. Wojsko urządziło wielką rzęź – zginęło ok.
30 tys. ludzi. Inni wodzowie pojmali Hypatiosa, który został stracony dzień później.
Justynian pozostał na tronie, a Belizariusz wszedł do kręgu najbliższych
współpracowników cesarza.
JUSTYNIAŃSKA REKONKWISTA
W 533 roku Justynian powierzył Belizariuszowi dowództwo wielkiej wyprawy przeciw
państwu Wandalów w Afryce. Wódz na czele 500 okrętów wyruszył z Konstantynopola w
czerwcu. Król wandalski Gelimer (530–534) został kompletnie zaskoczony. Pospiesznie
zebrane wojska Wandalów uległy Rzymianom 13 września w pobliżu 10. kamienia
milowego od Kartaginy (dlatego bitwa jest zwana
Ad Decimum
). Zwycięski Belizariusz
wkroczył do miasta. Gelimer jeszcze raz zdołał zebrać armię, lecz w grudniu został
ponownie rozbity pod Tricamarum. Ostatecznie skapitulował pod koniec marca 534 roku.
Wojska rzymskie zajęły Afrykę, Sardynię, Korsykę i Baleary. Imperium na zachodzie
2
zaczęło się odradzać.
Latem zwycięski Belizariusz wrócił nad Bosfor. Spadł na niego deszcz zaszczytów.
Justynian zezwolił mu nawet na triumfalny wjazd do Konstantynopola. Był to pierwszy od
500 lat triumf człowieka nienależącego do rodziny cesarskiej. 1 stycznia 535 roku
Belizariusz objął konsulat i przyjął tytuł patrycjusza. Justynian rzucił wodzowi nowe
wyzwanie – odzyskanie utraconej na rzecz Ostrogotów Italii.
W 535 roku nasz bohater ruszył zatem na nową wojnę. Wylądował na Sycylii, którą
opanował bez większych problemów. W następnym roku dokonał desantu w Regium w
południowej Italii. Zdobył Neapol i dla postrachu dokonał rzezi jego mieszkańców.
Ostrogoci zdetronizowali wtedy nieudolnego Teodahada (535–536), a nowym władcą
proklamowali Witigisa (536–540). Roszada na tronie nie na wiele się zdała. 9 grudnia
Belizariusz wkroczył do Rzymu. Miasto poddał papież Syrycjusz, który dotychczas sprzyjał
Gotom. Witigis podjął próbę odzyskania Wiecznego Miasta i przez rok oblegał
Belizariusza. Bohaterska obrona miasta była wielkim sukcesem wodza, który następnie
przeszedł do kontrataku. Wiosną 538 roku wojska bizantyńskie zdobyły Mediolan. Niestety,
w tym czasie Belizariusz popadł w ostry konflikt z innym wodzem, eunuchem Narsesem.
Ponadto do Italii wkroczyły wojska Franków, które w marcu 539 roku odbiły Mediolan. Złe
wieści napłynęły też ze Wschodu. Jesienią 539 roku Witigis wysłał potajemnie dwóch
duchownych do Persji, aby nakłonić króla Chosroesa I (531–579) do najazdu na
cesarstwo. Nad imperium zawisło widmo walki na dwa fronty. Cesarz ponaglał, aby
kończyć podbój Italii. Jesienią 539 roku Belizariusz obległ Rawennę, którą zdobył fortelem.
Otóż Goci niespodziewanie zaproponowali mu koronę cesarstwa zachodniorzymskiego i
sojusz przeciw Justynianowi. Wódz udał, że się zgadza, i w maju 540 roku Rawenna
otworzyła przed nim swe bramy. Jakież było zdziwienie Gotów, gdy usłyszeli, że
Belizariusz zajmuje ich stolicę w imieniu... Justyniana!
WOJNY, SPISKI, UPOKORZENIA
W marcu 540 roku Chosroes uderzył na rzymską prowincję Mezopotamię. Justynian
natychmiast wezwał Belizariusza na ratunek. Zanim jednak wódz dotarł na front, król perski
zdobył i złupił Antiochię, a ludność miasta wyciął w pień. Był to straszny cios dla prestiżu
imperium. Belizariusz miał go odbudować.
Wiosną 541 roku wódz przekroczył perską granicę, podszedł pod Nisibis... i nagle wycofał
się. Powodem była wielka zaraza, która wybuchła na wschodzie. Jednak w „Historii
sekretnej”, paszkwilu pisanym równolegle z „Księgami o wojnach”, Prokopiusz twierdzi co
innego. Prawdziwą przyczyną rejterady był konflikt Belizariusza z żoną Antoniną. Wódz
został odwołany do Konstantynopola i na wschód wrócił dopiero latem 542 roku, gdy
cesarzowa Teodora pogodziła go z żoną. Było już jednak za późno. Jeszcze wiosną tego
roku Chosroes dokonał drugiego najazdu na Syrię. Następnie wielka fala zarazy zalała
całe państwo, uniemożliwiając jakiekolwiek działania. W Konstantynopolu zmarło ponoć
300 tys. ludzi. Sam cesarz przez wiele miesięcy chorował, państwem rządziła zaś Teodora.
3
Jedynym plusem zarazy było to, że również Chosroes nie mógł kontynuować walki i wojna
na wschodzie wygasła.
W tym czasie Belizariusz został odwołany do Konstantynopola i oskarżony przez
cesarzową o udział w spisku. Skonfiskowano część jego majątku i rozwiązano gwardię
przyboczną. Wodza uratował cesarz, który przezwyciężył chorobę, oraz – paradoksalnie –
złe wieści z Italii, gdzie nowy król Gotów Totila (541–552) kroczył od sukcesu do sukcesu.
Aby ratować sytuację, w 544 roku Justynian wysłał Belizariusza do Italii. Tym razem jednak
nie poszło tak gładko jak poprzednio. Goci walczyli zawzięcie, brakowało wojska i
pieniędzy, a ludność cywilna miała dość bizantyńskiej armii. 17 grudnia 546 roku Totila
zdobył Rzym. Co prawda, już w kwietniu Belizariusz odbił miasto, ale do pokonania Gotów
było bardzo daleko. Do tego w czerwcu 548 roku zmarła Teodora i cesarz przeżył
załamanie. Wkrótce Belizariusz został odwołany, a Italię spacyfikował dopiero kilka lat
później jego rywal eunuch Narses.
Od tego czasu Belizariusz był już tylko cieniem dawnego herosa. Mieszkał w
Konstantynopolu i nie odgrywał znaczącej roli. Justynian widział w nim jednak człowieka
do zadań specjalnych. Podczas konfliktu z przebywającym w stolicy papieżem Wigiliuszem
(537–555) Belizariusz dwukrotnie pośredniczył między nim a cesarzem. Gdy zaś w 559
roku hordy bułgarskich Hunów podeszły 50 km od miasta, Justynian wysłał przeciw nim
Belizariusza. Wódz był już wtedy stary, schorowany i otyły. Mimo to z garstką żołnierzy
pozorował ruchy wielkich sił i stopniowo rozbijał wroga. Tuż przed ostatecznym
zwycięstwem Justynian wykazał się małostkową zawiścią wobec wiernego dowódcy.
Odwołał go i w wieku prawie 80 lat sam wyruszył w pole, aby korzystając z sukcesu
Bezliariusza, narzucić najeźdźcom układ, a potem odbyć triumf.
U schyłku życia czekała Belizariusza jeszcze jedna przykrość. W 562 roku został wplątany
w spisek na życie Justyniana. Zdemaskowani konspiratorzy twierdzili, że o wszystkim
wiedzieli ludzie ze sztabu Belizariusza i rzekomo także on. Justynian chyba im nie
uwierzył, ale podczas obrad rady cesarskiej pozwolił publicznie odczytać zeznania
obciążające Belizariusza, czym naraził go na liczne przykrości. Jednak już w 563 roku
wódz wrócił do łask. Zmarł w tym samym roku w marcu. Justynian przeżył go o ponad dwa
lata.
W KRĘGU INTRYG I ZDRADY
Historyk Prokopiusz z Cezarei przebywał w sztabie Belizariusza od 527 do 542 roku.
Towarzyszył wodzowi na wschodzie, w Afryce i w Italii. W latach 542–553 wydał „Księgi o
wojnach”, bezcenne źródło wiedzy o czasach Justyniana i kampaniach Belizariusza. W
550 roku napisał też potajemnie paszkwil znany jako „Historia sekretna”. W książeczce
kreśli czarny obraz Justyniana i Teodory. Wizerunek Belizariusza także bardzo różni się od
tego z Ksiąg. Z relacji Prokopiusza można wywnioskować, dlaczego autor znienawidził
wodza.
4
W pierwszych rozdziałach swego paszkwilu historyk opisuje żonę Belizariusza Antoninę.
Czytamy zatem, że jej ojciec i dziadek byli woźnicami rydwanów, matka zaś trudniła się
prostytucją. Sama Antonina również zajmowała się tą profesją. Miała kilkoro nieślubnych
dzieci, spośród których ważną rolę w późniejszych wypadkach odegrał Focjusz. W 532
roku Antonina poślubiła Belizariusza. Według Prokopiusza sprytna kobieta omotała wodza
różnymi czarnoksięskimi sztuczkami. Początkowo cesarzowa Teodora na jej widok wprost
zgrzytała zębami ze złości. Antonina jednak szybko wkradła się w jej łaski, pomagając
usunąć papieża Sylweriusza (536–537) i prefekta Jana z Kapadocji.
Po ślubie z Belizariuszem Antonina zapałała namiętnością do jego adoptowanego syna
Teodozjusza. Uczestnicząc w wyprawie do Afryki, niemal jawnie zdradzała męża. W
Kartaginie Belizariusz przyłapał nawet kochanków in flagranti w piwnicy, ale uwierzył w
pokrętne tłumaczenia żony. Gdy w 535 roku Belizariusz zdobywał Sycylię, niewolnica
Macedonia opowiedziała mu o wyczynach żony i przedstawiła świadków, dwóch chłopców
usługujących w sypialni. Wódz polecił stracić Teodozjusza, który jednak zbiegł do Efezu.
Po jakimś czasie, czy to czarami, czy pochlebstwem, Antonina przekonała męża, że
zarzuty pod jej adresem to oszczerstwa. Belizariusz odwołał zatem Teodozjusza z
wygnania, a Antonina okrutnie zemściła się na Macedonii i obu chłopcach. Ze słów
Prokopiusza wynika, że wtedy ostatecznie utracił szacunek do pracodawcy.
Pozamałżeński romans kwitł nadal podczas pierwszej wojny w Italii. Antonina sprowadziła
Teodozjusza, wygnała zaś do Konstantynopola syna Focjusza, który przeszkadzał jej w
amorach. Gdy w 540 roku wódz z całą rodziną wrócił do stolicy, Teodozjusza ruszyło
sumienie. Zbiegł do Efezu i został mnichem. Oszalała z namiętności Antonina błagała
cesarzową, aby sprowadziła go do stolicy. Początkowo młodzieniec nie chciał opuścić
Efezu, jednak wiosną 541 roku, gdy Belizariusz udał się na wschód, Teodozjusz powrócił
do Konstantynopola. Antonina wiedziała, że Focjusz nienawidzi jej kochanka i może oboje
skompromitować. Szkalowała go zatem w listach do męża. Wystraszony Focjusz zdradził
ojczymowi szczegóły romansu. Wódz był wstrząśnięty i postanowił się zemścić. Tyle że
właśnie prowadził wyprawę na Persję. Gdy jednak dowiedział się, że żona jedzie do niego,
a Teodozjusz ponownie jest w Efezie, zatrzymał pochód armii i wrócił na rzymskie
terytorium. Prokopiusz nie ukrywa oburzenia, że wódz przedłożył rodzinne porachunki nad
sprawy państwa.
Belizariusz działał szybko. Wysłał Focjusza do Efezu, aby pojmał Teodozjusza, sam zaś
uwięził Antoninę. Kilka razy usiłował zabić żonę, ale w końcu uległ jej czarnoksięskiej mocy
i stracił wszelką władzę nad sobą. Tymczasem Focjusz dotarł do Efezu. Przerażony
Teodozjusz schronił się w kościele Jana Apostoła, jednakże biskup Andrzej z Efezu dał się
przekupić i wydał go Focjuszowi. Wtedy na ratunek Antoninie pośpieszyła cesarzowa,
która w czasie choroby Justyniana kierowała państwem. Wezwała Belizariusza do
Konstantynopola i zmusiła, by pogodził się z żoną.
Focjusz ukrył Teodozjusza w Cylicji i również udał się do stolicy. Drogo za to zapłacił, gdyż
z rozkazu cesarzowej został uwięziony (podobnie jak inni ludzie z otoczenia Belizariusza) i
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • diabelki.xlx.pl
  • Podobne
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © Spojrzeliśmy na siebie szukając słów, które nie istniały.